Korea Północna kłamała w sprawie ICBM?
Zdaniem eksperta ds. kontroli zbrojeń Jeffreya Lewisa i jego zespołu z Middlebury Institute of International Studies w Monterey w Kalifornii pocisk, który wystrzelono tego dnia, nie był wcale pociskiem Hwasong-17. Naukowcy doszli do tego wniosku po porównaniu filmów propagandowych Korei Północnej ze zdjęciami zrobionymi przez satelity obsługiwane przez firmę Planet z siedzibą w Kalifornii.
Zobacz także: Para z Korei Północnej stracona. Oglądali i udostępniali filmy
Materiał propagandowy pokazuje pocisk, prawdopodobnie Hwasong-17, umieszczony na ciężarówce wojskowej stojącej na wiejskiej drodze. Fotografia wykonana przez Planet pokazuje to samo miejsce bez ciężarówki lub ICBM, ale z dużym śladem wypalenia ziemi. To domniemany znak, że z tego miejsca wystrzelono jakiś czas wcześniej rakietę. Problem w tym, że zdjęcie Planet zostało zrobione 16 marca, na osiem dni przed rzekomym sukcesem Hwasong-17. Na zdjęciach tego samego punktu z 24 marca nie widać żadnych śladów wypalenia. Wątpliwości jest więcej.
Two images — one released by North Korea, another taken on March 16 by @planet — leave little doubt that the video North Korea released of a „successful” launch of a new ICBM on March 24 was, in fact, from the failed launch a week earlier. https://t.co/CqmBMhPg11 pic.twitter.com/9obMDeJIyT
— Dr. Jeffrey Lewis (@ArmsControlWonk) August 9, 2022
Start rakiety 24 marca miał mieć miejsce po południu, ale pozycja słońca w materiałach propagandowych wskazuje na godziny poranne. ICBM w północnokoreańskim filmie nie przyspiesza tak szybko, jak Hwasong-17 powinien to robić według ekspertów. Domniemuje się, że ICBM zawiódł podczas pierwszego lotu i że propagandowe wideo opublikowano, aby to zatuszować.
Wystrzelono pocisk zastępczy
„Wygląda na to, że Koreańczycy wystrzelili pocisk Hwasong-17 16 marca i nakręcili materiały, kiedy Kim Dzong Un był na miejscu. Misja zakończyła się niepowodzeniem, więc nie mogli ogłosić wtedy sukcesu” – twierdzi Jeffrey Lewis. „Wrócili na miejsce kilka dni później i wystrzelili inny pocisk, co do którego byli prawie pewni, że zadziała”.
Drugi pocisk – prawdopodobnie Hwasong-15, który pomyślne przetestowano po raz pierwszy w 2017 roku, zadziałał. Japońskie władze ustaliły, że wystrzelony 24 marca pocisk leciał przez 71 minut, osiągnął maksymalną wysokość ok. 6000 kilometrów i przebył ok. 1100 km od miejsca startu. Precyzyjna lokalizacja startu nie jest znana. Zdjęcia Planet pokazują jednak, że nie była to wiejska droga, którą zaznaczono w materiałach propagandowych.
Korea Północna w dalszym ciągu nie taka groźna, na jaką się kreuje?
Źródło: Click Here