Kupił drogiego elektryka. Zapomniał, że jego auto ma drzwi

Maksym SłomskiSkomentuj
Kupił drogiego elektryka. Zapomniał, że jego auto ma drzwi
Każdy z Was zapewne spotkał na drodze swego życia jakiegoś wujka lub innego osobnika starszej daty, który jak mantrę powtarza hasło, że „kiedyś to były samochody, nie to co teraz”. Znam doskonale ten typ ludzi. W latach 90′ XX wieku mówili oni, że klimatyzacja w aucie to zło (bo można się przeziębić), szyby inne niż na korbkę są do niczego (bo mechanizm się może zepsuć), a tak w ogóle to Fiat 126p za 500 złotych to optymalny wybór dla każdego kierowcy. Są różne dziwactwa, a złośliwi powiedzą nawet, że są różne metody na usprawiedliwianie niezbyt zasobnego portfela. Z jednym trzeba się jednak zgodzić: nowoczesne systemy asystujące kierowcy czasami wyłączają myślenie, a im więcej „udziwnień” w aucie, tym bardziej kosztowna jest jego naprawa. Przekonał się o tym jeden z właścicieli elektryka marki Tesla.

Wjechał do garażu z otwartymi drzwiami

Tesla Model X to najdroższy samochód w ofercie należącej do Elona Muska firmy. Cena tego ogromnego SUV-a startuje w Polsce z pułapu 558 990 złotych, a aż 649 990 złotych bez dodatków kosztuje Model X Plaid. Samochód w mocniejszym wariancie legitymuje się przyspieszeniem od 0 do 100 km/h na poziomie 2,6 sekundy i przejeżdża dystans 1/4 mili w czasie 9,9 sekundy. Auto ma też montowane z tyłu nietypowe, unoszone do góry drzwi, tzw. gullwing doors.

Tylne drzwi w Tesla Model X mają specjalny system zabezpieczający ich uszkodzeniom w trakcie otwierania. Wbrew pozorom są one w stanie otwierać się w naprawdę ciasnych przestrzeniach, gdzie miejsca nie ma zbyt dużo nie tylko na szerokość, ale i wysokość. Niestety, żaden system nie aktywuje myślenia o kierowców i nie eliminuje ich gapiostwa. Jeden z posiadaczy tego auta słono zapłaci za swój błąd.

Kierowca pozostawił otwarte lewe tylne drzwi w swojej Tesla Model X i chciał wjechać autem do garażu. Czy auto nie ostrzegło go o tym, że drzwi są otwarte? Trudno powiedzieć. Fakty są takie, że gdy pojazd wtaczał się do garażu, otwarte drzwi z całym impetem uderzyły w ścianę.

Ze względu na swoją bezmyślność otarłem się swego czasu autem o słup na parkingu. Poczułem wtedy fizyczny ból. Poczułem go ponownie, gdy zobaczyłem poniższe nagranie i usłyszałem charakterystyczny dźwięk…

Nie chcę nawet myśleć, ile kosztowała będzie naprawa. Być może jej koszt pokryje ubezpieczenie.

Źródło: YouTube

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.