Marcin Banot usłyszał właśnie wyrok i został skazany za wspinaczkę po paryskim budynku. YouTuber nie trafi jednak do więzienia, chyba że w przeciągu kilku następnych lat dopuści się kolejnego podobnego wykroczenia bądź przestępstwa. Twórca internetowy opublikował specjalny materiał wideo, gdzie poinformował o całej sytuacji oraz dokładnie przedstawił jej kontekst. Zerknijmy więc na to wszystko nieco bliżej.
YouTuber został skazany za wspinaczkę w Paryżu
Nie tak dawno dawaliśmy Wam znać o skazaniu amerykańskiego influencera, który dla wyświetleń postanowił rozbić własny samolot. Teraz przyszedł czas, by opowiedzieć historię z lokalnego poletka – jesteśmy bowiem świadkami skazania polskiego mężczyzny działającego w sieci od dłuższego czasu. O co dokładnie chodzi?
Marcin Banot (znany również jako BNT) od wielu lat publikował treści o tematyce wspinaczkowej. Jego głównym celem były bardzo wysokie budynki, często przeznaczenia publicznego. Dwa lata temu udało mu się nawet wdrapać na Wieżę Eiffle’a oraz Montparnasse. Właśnie za drugą próbę wejścia na tę kondygnację usłyszał wyrok prosto od francuskiego sądu. Na szczęście 35-latek nagrał film relacjonujący całe zamieszanie, więc nie musimy domyślać się szczegółów. Otrzymaliśmy je podane na tacy.
YouTuber dał znać, że przez długi czas musiał regularnie udawać się do Paryża, by załatwiać sprawy urzędowe, stawiać się na przesłuchania i rozprawy sądowe. Na to wszystko wydał ponad 11 tysięcy złotych i wygląda na to, iż właśnie nadszedł kres tego typu wydatków. Usłyszał bowiem wyrok i trzeba to powiedzieć wprost – mężczyzna miał sporo szczęścia.
Marcina Banota skazano na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Oznacza to, że influencer przez dłuższy okres musi być bardzo grzeczny. Popełnienie występku na terenie Francji może poskutkować bowiem tym, że influencer faktycznie odsiedzi pół roku na terenie więzienia. Na razie nie ma on większych ograniczeń, może nawet wyjeżdżać za granicę, co zresztą zrobił niedługo po usłyszeniu wyroku.
Ciekawostką jest również to, iż YouTuber miał pierwotnie zapłacić 500 euro kary. Jego prawnikowi udało się jednak przekonać sąd, by zrezygnował z tego elementu. Oszczędził nawet na kosztach sądowych, gdyż zszedł z 120 na 100 euro, ponieważ zapłacił przy pomocy karty. Okej, ale czy w takim razie mamy do czynienia z końcem kariery BNT?
Tego nie wiadomo, lecz znając Marcina, to zapewne jeszcze niejednokrotnie usłyszymy o jego poczynaniach.
Źródło: YouTube (@BANOT) / Zdjęcie otwierające: zrzut ekranu z filmu Sprawa za Montparnasse 2 na YouTube (@BANOT)