Tytuł wiadomości, która trafiła do wielu polskich internautów, jest bardzo znaczący – „Masz prze***ane…„. Po takim początku wiele osób z pewnością odruchowo otworzyło list, a w dalszej części korespondencji wcale nie jest mniej ciekawie.
Jej autor zaręcza bowiem, że jest w posiadaniu nagrań wszystkich naszych rozmów, jak również SMS-ów czy rozmów z komunikatorów, do których uzyskał dostęp za pośrednictwem specjalnego exploita. Oprócz tego wszedł on w posiadanie zdjęć czy haseł do kont, a jeśli chcemy je odzyskać, to musimy się skontaktować z „panem Piotrem Grodkowskim”.
Co ciekawe, szantażysta zwraca uwagę na fakt, że nie odpisuje na maile, a na kontakt mamy zaledwie tydzień. Co więcej, ma się on odbyć telefonicznie, a numery są podane w przesłanej wiadomości. Oczywiście żaden z nich – co sprawdziła redakcja serwisu Zaufana Trzecia Strona – nie jest aktywny.
Do ofiar dotarło nawet kilkadziesiąt tysięcy wiadomości, więc skala tego procederu jest naprawdę duża. Co prawda fakt, iż nie ma żadnych szans na skontaktowanie się z oszustem, redukuje ryzyko utraty pieniędzy do minimum (a wręcz do zera), ale to kolejne potwierdzenie faktu, że zwyczajnie należy zachować czujność.
Jeśli więc natrafiliście na tę wiadomość, to możecie spać spokojnie – jest praktycznie pewne, że inicjator tego ataku nie wie o Was praktycznie niczego. Tak czy owak – o bezpieczeństwo w sieci zwyczajnie trzeba dbać, i to nie od święta.
źródło: Zaufana Trzecia Strona