Europejska Rada Ochrony Danych podjęła decyzję o nałożeniu grzywny w wysokości 1,2 mld euro na firmę Meta – poszło o transfer danych europejskich konsumentów na amerykańskie serwery. Winę udowodniło dochodzenie prowadzone od dłuższego czasu przez irlandzkie służby. To najwyższa tego typu kara w historii, oczywiście jeśli chodzi o RODO – dlatego też warto przyjrzeć się temu nieco bliżej.
Meta otrzymała dotkliwą grzywnę od UE
Przez ostatnich kilka lat mieliśmy do czynienia z szeregiem zgłoszeń dotyczących nieprawidłowego wykorzystywania informacji przez spółkę znajdującą się pod kierownictwem Marka Zuckerberga. Naruszenia były badane na wielu płaszczyznach i wygląda na to, iż sprawa jest znacznie poważniejsza niż początkowo sądzono. Użytkownicy mogą spodziewać się jednak, że już niedługo wszystko wróci do normy. O co chodzi?
Irlandzka Komisja Ochrony Danych zakończyła dochodzenie w sprawie Facebooka – dowodów na nielegalną migrację danych pomiędzy międzynarodowymi serwerami było wręcz mnóstwo. Dlatego też Europejska Rada Ochrony Danych nie miała innego wyjścia, niż ukaranie firmy Meta karą grzywny w wysokości 1,2 mld euro. Teraz chyba już na pewno informacje należące do europejskich internautów nie będą wysyłane do Stanów Zjednoczonych.
Źródło: pixabay.com
Andrea Jelinek, przewodnicząca Rady, skomentowała sprawę w następujący sposób:
EDPB stwierdziła, że naruszenie Meta IE jest bardzo poważne, ponieważ dotyczy transferów, które są systematyczne, powtarzalne i ciągłe. Facebook ma miliony użytkowników w Europie, więc ilość przekazywanych danych osobowych jest ogromna. Bezprecedensowa grzywna jest silnym sygnałem dla organizacji, że poważne naruszenia mają daleko idące konsekwencje.
Meta nie zgadza się jednak z decyzją i już zapowiedziała odwołanie się od orzeczenia oraz grzywny. Takiej kary w historii RODO jeszcze nie było i trudno wyobrazić sobie, by ktokolwiek miał pobić rekord ustanowiony przez Marka Zuckerberga.
Pozostaje mieć nadzieję, że europejscy konsumenci w końcu będą mogli spać spokojnie.
Źrodło: EDPB / Zdjęcie otwierające: pexels.com