Microsoft jednak nie przejmie Activision? Problemy na horyzoncie

Aleksander PiskorzSkomentuj
Microsoft jednak nie przejmie Activision? Problemy na horyzoncie
Amerykańskie FTC złożyło regularny pozew prawny, którego celem jest zablokowanie przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft. Zakup miał kosztować giganta z Redmond 68,7 miliarda dolarów. Pozew został złożony przez FTC po tygodniach rozmów między Microsoftem, Sony oraz innymi organami regulacyjnymi.

FTC argumentuje, iż przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft umożliwiłoby firmie wypchnięcie swoich konkurentów i osiągnięcie swoistego monopolu na rynku gier.

Microsoft zaczyna mieć nieprzyjemny problem

Wiceprezes Microsoftu Brad Smith przekazał, iż dalej wierzy w to, że umowa o przejęcie wspomnianego studia pozwoli rozszerzyć konkurencję na rynku i stworzy jednocześnie więcej możliwości dla graczy i samych twórców gier. Microsoft zaczął się nawet powoływać na swoje wpływy związane z budowaniem społeczności graczy oraz benefitami, które zyskują oni ufając amerykańskiej marce.

Bobby Kotick w liście do pracowników Activision Blizzard również wyraził nadzieję, że przejęcie zostanie w pełni sfinalizowane.

Microsoft zaoferował Sony 10-letnią umowę na nowe gry z serii Call of Duty – Japończycy nie przyjęli jeszcze tej propozycji. Frustracja jednak cały czas rośnie. Największym przeciwnikiem przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft pozostaje oczywiście Sony. Japończycy wiedzą, że ta sytuacja może przyciągnąć do Xboxa większą liczbę graczy, którzy zostaną skuszeni nowymi produkcjami oraz znacznie szerszym portfolio gier Microsoftu.

Amerykanie oskarżyli również Sony o płacenie developerom, aby ich treści nie trafiały do abonamentu Xbox Game Pass. Sony argumentowało, iż przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft może zaszkodzić developerom oraz niemal na pewno doprowadzi do ogólnego wzrostu cen za same produkcje. Wiemy już, że gry na Xboxa tak czy siak będą droższe – nie wiadomo jeszcze czy Microsoft podniesie cenę miesięcznego abonamentu Xbox Game Pass.

No cóż, nie pozostaje nic innego, jak przyglądać się tej sytuacji.

Źródło: FTC / fot. Activision

Udostępnij

Aleksander PiskorzDziennikarz technologiczny - od niemal dekady publikujący w największych polskich mediach traktujących o nowych technologiach. Autor newslettera tech-pigułka. Obecnie zajmuje się wszystkim co związane z szeroko pojętym contentem i content marketingiem Jako konsultant pomaga również budować marki osobiste i cyfrowe produkty w branży technologicznej. Entuzjasta sztucznej inteligencji. W trybie offline fan roweru szosowego, kawy specialty i dobrej czekolady.