Podatek cyfrowy w Polsce nakładany byłby na zagraniczne firmy internetowe, które podatki płacą w innych krajach, ale działają także w Polsce. Danina w wysokości ok. 3% dochodów (tak postulowano rok temu) miałaby dotyczyć przede wszystkim gigantów – Google, Facebooka, Netflixa, czy też Spotify. W zeszłym roku prognozowano, że do budżetu z tytułu tego podatku mogłoby wpływać ok. 1 miliard złotych rocznie.
„W Polsce prężnie działają i rozwijają się krajowe firmy cyfrowe, które uczciwie płacą podatki. Dlaczego mamy tolerować sytuację, w której zagraniczne firmy działają dokładnie w tych samych obszarach, ale ich opodatkowanie jest już zupełnie inne lub nawet żadne? I właśnie z tego powodu w Polsce w pewnym momencie musi się pojawić podatek cyfrowy”, czytamy w wywiadzie.
Zapytany o pomysł na podatek cyfrowy, minister odpowiada, iż nad skutecznym rozwiązaniem pracuje „kilka instytucji, w tym OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju)”. Rzekomo w Polsce ma sprawdzić się taki sam model podatków, jaki działał będzie w każdym innym kraju świata. Jednocześnie Mateusz Ratajczak nie widzi problemów na poziomie dyplomacji związanych z tym, że podatki płaciłyby głównie firmy amerykańskie. Problem widzi natomiast prezydent USA, Donald Trump.
Trump w zeszłym roku wprost groził działaniami odwetowymi Francuzom, którzy wprowadzali podatek cyfrowy w swoim kraju. W tweecie z 26 lipca 2019 pisał: „Francja nałożyła właśnie podatek cyfrowy na nasze wspaniałe, amerykańskie firmy technologiczne. Jeśli ktokolwiek może nakładać na nie podatki, to tym państwem jest ich ojczyzna, USA”. W kolejnych tweetach mówił, m.in. „Wkrótce ogłosimy odpowiednie działania będące odpowiedzią na głupotę Macrona. Zawsze uważałem wino amerykańskie za lepsze od francuskiego”.
France just put a digital tax on our great American technology companies. If anybody taxes them, it should be their home Country, the USA. We will announce a substantial reciprocal action on Macron’s foolishness shortly. I’ve always said American wine is better than French wine!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) July 26, 2019
Polski minister twierdzi, że „biznes wysyła sygnały, że chce rozmawiać”, sugerując, iż giganci internetowi są gotowi na nowy podatek. Dowiadujemy się też, że podatek cyfrowy będzie rozwiązaniem sektorowym, gdzie opłata będzie różna w zależności od modelu działania danej firmy – inaczej rozliczane mają być media społecznościowe, inaczej inne firmy usługowe.
Przy okazji padła ciekawa wypowiedź odnośnie płatności gotówkowych, od których stopniowo chce odchodzić rząd. Wiadomo, płatności realizowane cyfrowo to większa nad nimi kontrola. „Przez cały 2019 rok ani razu nie użyłem w Polsce gotówki. Gdyby Polacy wiedzieli, ile bakterii jest na banknotach, to jestem pewien, że szybko przerzuciliby się na płatności bezgotówkowe”, mówi polski Minister Finansów.
Źródło: inf. własna, Money.pl