Okazuje się, że do walki miliarderów jednak nie dojdzie. Mieli oni zawalczyć pod koniec sierpnia, lecz Musk bez przerwy zwlekał z potwierdzeniem daty. Zuckerberg stwierdził, iż ma tego wszystkiego dość i nie zamierza tak się bawić. Jeśli więc czekaliście na pełen absurdu pojedynek, to raczej obejdziecie się smakiem. Trudno to przyznać, ale… wiele osób spodziewało się takiego obrotu spraw. Co dokładnie zaszło pomiędzy biznesmenami?
Musk vs Zuckerberg na zawsze pozostanie w sercach internautów
Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami słownych przepychanek pomiędzy tytułowymi mężczyznami. Doniesienia o faktycznym pojedynku w klatce pojawiają się od kilku miesięcy. Wiele wskazywało, że faktycznie do niego dojdzie. Data została poniekąd wskazana, a właściciele popularnych platform publikowali zdjęcia z treningów. Brakowało jednak konkretów i właśnie wyszło na jaw, iż chyba jeden z panów chciał, by ich nie ustalono.
Wydarzenie miało odbyć się 26 sierpnia, lecz Musk zwlekał z zaakceptowaniem tej propozycji. Wstawiał tylko dziwne posty, z których niewiele wynikało. Koniec końców założyciel Tesli zaproponował swojemu przeciwnikowi… walkę treningową w jego domu. Dobra, ale przecież nie tego chcieli internauci! Czyżby kogoś obleciał strach?
Tak przynajmniej sądzi Zuckerberg, który na platformie Threads opublikował dosyć długi wpis. Kipi wręcz z niego irytacja:
Myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, że Elon nie jest poważny i nadszedł czas, aby przejść dalej. Zaproponowałem prawdziwą datę. Dana White zaoferował, że zrobi z tego legalne zawody charytatywne. Elon nie chce potwierdzić daty, potem mówi, że potrzebuje operacji, a teraz prosi o rundę treningową na moim podwórku. Jeśli Elon kiedykolwiek poważnie pomyśli o prawdziwej dacie i oficjalnym wydarzeniu, wie, jak się ze mną skontaktować. W przeciwnym razie czas iść dalej. Zamierzam skupić się na rywalizacji z ludźmi, którzy traktują ten sport poważnie.
Przekaz miliardera jest prosty – niech Musk odezwie się, gdy dorośnie. Cóż, nie musieliśmy długo czekać na odpowiedź zainteresowanego. Ten opublikował dziwny post informujący o akceptacji propozycji, której Mark Zuckerberg nie złożył. Elon wciąż bowiem upiera się przy walce treningowej, a jak widzimy powyżej – nie ma na nią zgody. Absurd.
Wiele więc wskazuje na to, iż do prawdziwego pojedynku po prostu nie dojdzie. Oczywiście wszystko się może zmienić i pozostaje czekać na kolejne doniesienia w sprawie. Na ten moment jednak sprawa wydaje się być zamknięta.
Źródło: Threads (@zuck), Twitter (@elonmusk), The Verge / Zdjęcie otwierające: freepik.com (@viarprodesign)