Na ten moment kierownictwo Netflixa nie ma żadnego zamiaru uginać się przed regulatorem Roskomnadzor.
Netflix nie chce odpowiadać za propagandę
Netflix znalazł się w Rosji wśród wielu serwisów dodanych do rejestru dystrybutorów treści. Tego typu zestawienie jest prowadzone przez rosyjski regulator mediów Roskomnadzor. Na liście znalazły się dziesiątki różnych podmiotów.
Rzecznik Netflixa przekazał, że platforma nie ma zamiar udostępniać sygnału wybranych kanałów telewizyjnych. Już tydzień temu Politico informowało o tym, że Netflix może wręcz zostać “zmuszony” do udostępnienia rosyjskiej propagandy na swojej platformie. Tak się jednak nie stanie.
fot. Venti Views – Unsplash
Przynajmniej na razie.
Co ciekawe, Netflix miał wiedzieć o całej sprawie już w grudniu 2021 roku. Nie jest jeszcze jasne, w jaki dokładnie sposób firma zajmie się tą sytuacją oraz jak będzie wyglądało dalsze działanie platformy na terenie Rosji.
Czytaj też: Anonymous znowu w akcji. Luksusowy jacht Putina FCKPTN na kursie prosto do piekła
Po ataku Rosji na ukrainę, firmy technologiczne zostały zmuszone do odpowiedzi na pytanie o to, w jaki sposób będą dalej prowadziły swoje biznesy w tym kraju. Rosyjscy urzędnicy oficjalnie ograniczyli użytkownikom dostęp do Twittera i Facebooka.
Co będzie dalej? Na to pytanie nikt nie zna odpowiedzi.
Źródło: Variety