Niepełnosprawny wpłacił 5 zł na Bayraktara dla Ukrainy. Polacy odmienili jego życie

Maksym SłomskiSkomentuj
Niepełnosprawny wpłacił 5 zł na Bayraktara dla Ukrainy. Polacy odmienili jego życie
Polska zbiórka na drona Bayraktar dla Ukrainy zakończyła się sukcesem. Zebrano ponad 22,5 miliona złotych, które to środki przekazało ponad 200 tysięcy Polaków. Jednym z darczyńców był 58-letni pan Jacek. Przekazał na akcję 5 złotych i napisał komentarz, który wzruszył wielu internautów. Ci postanowili odmienić jego życie.

Wpłacił 5 złotych na Bayraktara. Internauci chcą poprawić jego los

„Przepraszam, że nie mogę więcej… Jestem osobą niepełnosprawną. Na życie musi mi wystarczyć 717zł zasiłku stałego. Muszę jednak wpłacić chociaż tak małą kwotę. Mam taki obowiązek, tak czuję…” – napisał w komentarzu towarzyszącym wpłaci 58-latek. W rozmowie z Onetem mężczyzna mówi, że chciał tylko „wytłumaczyć, dlaczego przekazuje tak małą kwotę”. Internauci wzruszeni jego postawą zorganizowali zbiórkę, która ma mu pomóc stanąć na nogi.

Na pana Jacka uwagę zwrócił Sławomir Sierakowski, organizator zbiórki na Bayraktara, który nagłośnił jego gest. Pod jego postem w serwisie społecznościowym Facebook szybko pojawiły się komentarze zachęcające do pomocy mężczyźnie.

slawomir sierakowski

Źródło: Onet.pl

„Kiedyś byłem osobą szanowaną, urzędnikiem państwowym. Życie potoczyło się tak, że stoczyłem się na samo dno. Myślę, że to nauczyło mnie wiele. Od mniej więcej 14 lat jestem niepijącym alkoholikiem” – poinformował dziennikarzy Onetu.

58-latek cierpi na problemy z kręgosłupem szyjnym, nadciśnienie i niedowład kończyn. Gdy znalazł już pracę w mieszalni farb i klej, ta pogorszyła stan jego zdrowia i doprowadziła do schorzeń płuc. W trakcie pracy w roli stróża do bogatego zestawu przypadłości doszły omdlenia.

„Nie mam w jakikolwiek sposób zadbać o zęby, wypadły mi prawie wszystkie… Nie wiem co jeszcze… Pozostaje mi chyba tylko wegetacja, wykluczenie społeczne i oczekiwanie na śmierć…” – pisze pan Jacek.

Zbiórkę dla pana Jacka finalnie zorganizowała organizacja Fundacja To się uda. Cel ustalono na 71 700 złotych, a środki zebrano błyskawicznie. Gdy publikuję ten wpis na koncie jest już 117 310 złotych, a do końca zbiórki zostało jeszcze 29 dni.

dla pana jacka
Źródło: mat. własny – zrzut ekranu ze Zrzutka.pl

Pan Jacek jest ewidentnie przytłoczony skalą zaangażowania Polaków i dostarczanej mu pomocy. Jednocześnie nie umie ukryć radości i wzruszenia, bowiem zgromadzona kwota z pewnością pozwoli mu godnie żyć.

„Kochani, proszę dajcie mi ochłonąć… Ta kwota już jest dla mnie kosmosem. Proszę o wyrozumiałość, bo im większa kwota, tym więcej pytań… Jesteście ze mną i tu nie chodzi o pieniądze. Wróciła mi wiara w ludzi, wiara w dobro. Jestem z pokolenia, które doświadczyło milicyjnej pałki na własnym grzbiecie. Grzegorz Przemyk był moim rówieśnikiem… Czy świat był wtedy jakiś inny? Czy my byliśmy jacyś inni? Oczy mamy z przodu, patrzmy więc w przód. Ten świat nie jest black&white… Chciałbym Was ucałować wszystkich razem, i każdego z osobna… Pomóżmy Ukrainie, ONI walczą też za nas…Na razie nie ogarniam tego wszystkiego co się dzieje. Panie Sławku… to się dzieje w realu?” – przekazał założycielom zbiórki.

Miło widzieć, jak w gruncie rzeczy mocno podzielony przez polityków naród jednoczy się w takich sytuacjach. Pozostaje nam życzyć powodzenia ze zbiórką, a panu Jackowi rozsądnego spożytkowania zebranych pieniędzy.

Źródło: Onet

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.