Pamiętam doskonale początki Internetu w Polsce w latach 90′ XX wieku. Pierwsi użytkownicy globalnej sieci masowo przekazywali sobie wtedy różnego rodzaju internetowe łańcuszki i byli naprawdę łatwowierni. Minęło ćwierć wieku, łańcuszki straciły na znaczeniu, ale internauci w dalszym ciągu nabierają się na te same triki. Od mniej więcej doby na Facebooku krąży łańcuszek podobny do tego, który obśmiewano już kilka lat temu. Polacy udostępniają go masowo, pomimo że żadna „Nowa zasada Facebooka” nie istnieje.
Nowa zasada Facebooka? To oszustwo
Łańcuszki internetowe mają różne cele, ale podstawowym jest SPAM, czyli zaśmiecanie Internetu. Treści w nich przekazywane w lwiej części nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Tak właśnie jest w przypadku tego łańcuszka. Tym razem użytkownicy Facebooka są straszeni, że jeśli nie powielą treści przekazu, ich zdjęcia będą mogły być wykorzystywane przez firmę należącą do Marka Zuckerberga:
Nie zapomnijcie, że jutro zaczyna się nowa zasada Facebooka, w której będą mogli wykorzystać Wasze zdjęcia. Nie zapomnijcie, że termin mija dzisiaj!! Może być wykorzystane w sprawach sądowych w sporach sądowych przeciwko tobie. Wszystko, co kiedykolwiek opublikowałeś, będzie od dziś publiczne – nawet usunięte wiadomości. Prosta kopia i wklej nic nie kosztuje, lepiej się zabezpieczyć niż żałować.
Polacy bezrefleksyjnie powielają powyższą treść, krążącą na portalu społecznościowym co najmniej od 2017 roku. To nic innego jak tylko zmodyfikowany wariant łańcuszka z 2013 roku.
Ustalmy fakty: po pierwsze, nie istnieje żadna nowa zasada Facebooka. Po drugie, zakładając konto na Facebooku wyraziliście zgodę na wykorzystywanie Waszych zdjęć w ograniczonym zakresie.
Łatwowierność Polaków jest przerażająca
W regulaminie Facebooka nie ma żadnych informacji o zmianach, które sugeruje łańcuszek. Żadne prywatne wiadomości nigdy nie zostaną udostępnione publicznie. Ponadto, użytkownik publikując zdjęcia na Facebooku nie zrzeka się do nich praw autorskich. Regulamin stanowi natomiast wyraźnie, że internauci udostępniają treści na podstawie licencji:
(…) użytkownik udziela nam licencji niewyłącznej, przenoszalnej, obejmującej prawo do udzielania sublicencji, bezpłatnej i globalnej do korzystania, wykorzystywania, rozpowszechniania, modyfikowania, uruchamiania, zwielokrotniania, publicznego odtwarzania lub wyświetlania, tłumaczenia i wykonywania praw zależnych (…) Oznacza to na przykład, że udostępniając zdjęcie na Facebooku, użytkownik daje nam pozwolenie na przechowywanie, zwielokrotnianie i udostępnianie go innym podmiotom (w tym przypadku też zgodnie z ustawieniami swojego konta).
Licencja wygasa w momencie usunięcia treści z serwisu.
Apelujemy o sięganie po konkretne informacje u źródła, w tym przypadku regulaminie Facebooka. Żadna nowa zasada Facebooka w nim nie występuje.
PS żaden łańcuszek nigdy nie pomoże Wam zmienić postanowień regulaminu.
Nic dziwnego, że każdego dnia setki, jeżeli nie tysiące Polaków padają ofiarami znacznie poważniejszych oszustw, skoro zawierzają treściom, które mogą zweryfikować samodzielnie w kilka sekund…
Źródło: mat. własny, fakenews.pl