Pracownicy serwisów elektronicznych każdego dnia mierzą się z przede wszystkim typowymi usterkami. Przegrzewające się laptopy i konsole (kwestia brudu, starych termopadów i past termoprzewodzących), niewyświetlające obrazu monitory i telewizory (usterki matryc), czy też zimne luty to problemy diagnozowane przez nich często bez zaglądania do wnętrza sprzętu. Często jednak do środka obudowy zajrzeć trzeba – w przypadku tej konsoli PS4 serwis natrafił na naprawdę nietuzinkowe znalezisko.
Serwis otworzył konsolę PS4, a tam…
W przyjętej na serwis konsoli PlayStation 4 nie byłoby zapewne nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, co znalazło się w jej środku. Prowadzący konto xgamecenter_pl na TikToku byli tak zdumieni tym, co zobaczyli, że postanowili skontaktować się z klientem, który zgłosił się celem wykonania „usługi”. Skąd cudzysłowie?
W przyjętej na serwis konsoli PS4 po zdjęciu panelu obudowy pracownicy znaleźli 100 złotych oraz list. List, w którym właściciel konsoli apeluje o dyskrecję i przedstawia swoje położenie.
Panowie, w czwartek przyjdę po odbiór konsoli z żoną. Nic z nią nie róbcie, bo jest sprawna, ale przy odbiorze powiedzcie, że konsola jest nie do naprawy. Muszę mieć pretekst do kupienia PS5
– głosi wiadomość. Obok znajduje się też informacja o treści „stówka za fatygę”.
Internauci podzielili się w ocenie, choć głównie wyrażali współczucie względem oddającego PS4 na serwis.
Serio są ludzie, którzy muszą się kryć z takimi zakupami przed żoną?
Współczuję takiej relacji, że coś trzeba ukrywać przed drugą osobą. Mój mąż normalnie mi mówi że potrzebuje zmienić kartę graficzną i nie widzę problemu,większe wydatki po prostu omawiamy razem
Na moje oko konsola juz nie do naprawy niestety
– czytamy w popularnych komentarzach.
Być może to tylko fejk stworzony na potrzeby virala, a być może apel o pomoc ze strony mężczyzny, który z jakichś powodów nie może wydawać swoich (?) pieniędzy na realizację pragnień. Jeśli to drugie, życzymy powodzenia w zakupie PS5, a może też… zdrowszych relacji z partnerką?
Źródło: TikTok