ślił, że atak nie ma nic wspólnego z niedociągnięciami ze strony Google Apps. Dodał, że jego firma nadal będzie korzystała z tej usługi.
Mark Fullbrook z firmy Cyber-Ark skrytykował Twittera: "Dziwię się, że taka firma jak Twitter przechowuje ważne dokumenty na serwerach, do których dostęp można uzyskać za pomocą prostej nazwy użytkownika i hasła, a które nie dają możliwości sprawdzenia, kto się loguje".
Z kolei Amichai Shulman z Imprevy powiedział: "To wspaniała lekcja na temat bezpieczeństwa chmur obliczeniowych. Przypuszczam, że gdy już hakerzy zdobędą dostęp do konta e-mail i wykorzystają obecną w Google Apps opcję 'zapomniałem hasła’, mogą włamać się na konto. Oczywiście takie coś może zdarzyć się też w przypadku sieci firmowej, jednak tam trzeba jeszcze przejść dwa dodatkowe poziomy zabezpieczeń".
Specjaliści uważają, że za atakiem stoi francuski haker o pseudonimie "Hacker Croll", który odgadł hasła do Google Apps.
Źródło: ArcaBit