Przekraczanie dozwolonej prędkości na pojazdach elektrycznym nie jest niczym nowym, takich sytuacji widzieliśmy już naprawdę wiele. Historie z polskich dróg nie przestają zaskakiwać – tym razem mężczyzna w Zielonej Górze nie zatrzymał się do kontroli, podczas ucieczki udało mu się rozwinąć naprawdę imponującą i niebezpieczną prędkość.
Uciekał przed policją na rowerze elektrycznym
Warto przypomnieć, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, rower elektryczny jest legalny tylko wtedy, jeżeli jego silnik ma ograniczoną moc do 250 W. Prędkość jednostki wspomagającej to maksymalnie 25 km/h. Z kolei, prędkość maksymalna dla hulajnogi elektrycznej powinna wynosić co najwyżej 20 km/h.
Jak czytamy na oficjalnym profilu Policja Zielona Góra, do nietypowego zdarzenia doszło w sobotę, 26 sierpnia. Zielonogórscy policjanci ruchu drogowego kontrolowali prędkość i trzeźwość kierujących. Ku zaskoczeniu funkcjonariuszy, kierujący rowerem nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać.
Pościg zakończył się sukcesem, a rowerzystę zatrzymano przy ul. Naftowej. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że jak ocenili policjanci, uciekający rowerem elektrycznym rozwinął prędkość aż 80 km/h.
Z jakiego powodu tak pędził? Mężczyzna powiedział policjantom, że uciekał, bo bal się, że jest nietrzeźwy.
Wieczorna przejażdżka na rowerze elektrycznym okazała się bardzo kosztowna. Policjanci nałożyli na rowerzystę mandat karny w wysokości 5000 złotych.
Takich sytuacji jest coraz więcej. Doskonałym przykładem jest przypadek mieszkańca Sulejówka, który w Okuniewie przekroczył na swojej hulajnodze elektrycznej dopuszczalną prędkość aż o 53 km/h.
W ubiegłym miesiącu policjanci z wrocławskiej grupy SPEED donosili o zatrzymaniu 45-latka, który ponad dwukrotnie przekroczył dopuszczalną prędkość na hulajnodze elektrycznej.
Źródło: Policja Zielona Góra