Jak się okazuje, na przestrzeni kilku ostatnich lat Pentagon miał do czynienia z większą liczbą raportów o niezidentyfikowanych zjawiskach powietrznych niż w ciągu wcześniejszych 17 lat. Czy oznacza to, że ludzie w foliowych czapeczkach mieli rację? Czy oznacza to, że mamy do czynienia z inwazją obcych? Na szczęście można w to wątpić.
Coraz większa liczba wojskowych raportów
Po pierwsze należy zaznaczyć, że dokumenty Pentagonu dotyczą tylko tych raportów, których źródłem było wojsko i władze USA. Mowa więc o zjawiskach zaobserwowanych i/lub nagranych z użyciem wojskowego sprzętu.
W skrócie z dokumentów można wyczytać, że w latach 2004-2021 zgłoszono 144 powietrzne anomalie zaobserwowane przez wojsko. Po tym czasie odnotowano kolejne… 366 zgłoszenia. W sumie aż do sierpnia 2022 roku Pentagon miał już zatem do czynienia z aż 510 raportami.
Skąd taki wzrost liczby raportów w ostatnich latach? Podobno wynika on ze zmniejszonej stygmatyzacji wiążącej się ze zgłaszaniem UAP i zwiększonego zrozumienia możliwych zagrożeń stojących za UAP. To dla większości ludzi jest jednak mało istotne. Wszyscy zastanawiają się przecież, czym były zaobserwowane niezidentyfikowane zjawiska. Latającymi spodkami, urządzeniami testowanymi przez wrogie państwa, czy może przykładami rzadkich zjawisk, o których jeszcze nie wiemy?
Drony, balony i nie tylko
Odtajnione dokumenty Pentagonu ujawniają co nieco szczegółowych informacji na temat 366 nowych raportów o UAP, które pojawiły się w latach 2021-2022. Otóż, możemy z nich wyczytać, że ostatecznie 26 przypadków UAP spośród 366 sklasyfikowano jako obserwacje dronów lub urządzeń podobnych do dronów, 163 jako obserwacje balonów lub podobnych przedmiotów, a 6 jako obserwacje ptaków czy zjawisk pogodowych. Co z pozostałymi 171 zgłoszeniami?
Przynajmniej niektóre spośród 171 zaobserwowanych anomalii mogły być rezultatem awarii czujników i innych instrumentów używanych w wojskowym sprzęcie. W niektórych raportach pojawiały się bowiem informacje o nietypowym zachowaniu tego sprzętu. Reszta zgłoszeń o UAP to póki co wielka niewiadoma.
W odtajnionych dokumentach Pentagonu nie ma nic, co wskazywałoby na możliwość, że którykolwiek z UAP miał jakikolwiek związek z kosmitami. Jasne, nadal istnieje nadzieja na to, że obcy istnieją, a może nawet odwiedzili Ziemię, ale nie nastawiałabym się na to. Potencjalnych innych wyjaśnień dla UAP jest całe mnóstwo. Po prostu nie mamy wystarczających ilości danych, by je potwierdzić.
Jeśli obcy istnieją i zawitają na Ziemię, prędzej czy później się o tym dowiemy, i tyle. Mam przeczucie, że coś takiego trudno byłoby utrzymać w tajemnicy.
Źródło: Universe Today, fot. tyt. Unsplash/Stephen Leonardi