Feralny lot British Airways 5390
Gdy samolot British Airways 5390 startował 10 czerwca 1990 roku z Wielkiej Brytanii w podróż do Malagi w Hiszpanii, nic nie zwiastowało tego, co stanie się niedługo po starcie na wysokości 5273 metrów nad powierzchnią ziemi. Piloci nie mieli prawa wiedzieć, że kierownik utrzymania ruchu w kokpicie dokonał modyfikacji, za sprawą których statek powietrzny nie powinien wznieść się w przestworza.
W kabinie pilotów w pewnym momencie dało się usłyszeć głośny huk. Okazało się, że lewe okno, obok którego znajdował się Tim Lancaster, odpadło i odleciało w przestworza. Nastąpiła dekompresja, w wyniku której Lancaster został częściowo wyssany przez powstały otwór. Częściowo, bowiem jego nogi zakleszczyły się w konsoli. Błyskawicznie zareagował jeden ze stewardów, zaalarmowany odgłosem dobiegającym z kabiny pilotów, który wbiegł do kabiny i chwycił pilota za nogi.
Brzmi jak scenariusz filmu katastroficznego, prawda? Poniższe zdjęcie to rekonstrukcja tamtych zdarzeń.
Zanim dowiecie się, co wydarzyło się dalej, powinniście znać powód całego zajścia.
Dlaczego okno obok Tima Lancastera wypadło?
Powróćmy na chwilę do wątku modyfikacji, której dopuścił się kierownik utrzymania ruchu. Jednym z jego zadań była wymiana okien w kokpicie oraz przeprowadzenie inspekcji mocujących je śrub. Z raportu przygotowanego przez powołaną później komisję wynika, że śruby były zardzewiałe. Mężczyzna odpowiedzialny za wymianę miał przy sobie jedynie pięć śrub – za mało, aby przykręcić za ich pomocą okno. Jak się okazało, sięgnął po śruby o jeden rozmiar mniejsze, niż wymagane…
Tim Lancaster cudem przeżył
Technicznie rzecz biorąc nie był to cud, a wypadowa szczęścia, przytomnej reakcji stewarda i odpowiedniej reakcji drugiego z pilotów, Alastaira Atchisona. Atchison widząc, że jego kolegi nie da się wciągnąć i że wystawiony na bardzo niskie temperatury panujące na zewnątrz nieszczęśnik stopniowo się wysuwa z rąk przemarzniętego do szpiku kości stewarda, podjął decyzję o lądowaniu w Southampton. W międzyczasie steward zamienił się z innym członkiem załogi, który trzymał Lancastera aż do momentu, w którym samolot osiadł bezpiecznie na płycie lotniska.
Tim Lancaster w szpitalu. | Źródło: zrzut ekranu z YouTube
Samolot wylądował, a trzymany jedynie za kostki Lancaster przeżył. Skończyło się na odmrożeniach, złamaniach i urazie na psychice.
Przypadek ten jest jednym z najbardziej zdumiewających w historii lotnictwa. Inny, mocniej nagłośniony, stanowi historia stewardessy Vesny Vulović. 26 stycznia 1972 roku przeżyła ona upadek z wysokości 10160 metrów po tym, jak w samolocie, którym leciała, eksplodowała bomba. To jednak materiał na inną opowieść.
Źródło: YouTube, zdj. tyt. zrzut ekranu z YouTube – rekonstrukcja zdarzeń