Irański parlament, sprzeciwia się blokadzie razem z ludnością. Jednym z łagodniejszych określeń całą sytuację podsumował Hussein Garrousi z komisji parlamentarnej ds. przemysłu: blokowanie Gmaila spowodowało pewne problemy.
Dostęp do Gmaila został zablokowany w dniu 24 września, jednak w tym tygodniu wszystko wróciło do normy. Prawdą jest jednak, że udostępniając usługę pocztową, rząd zablokował jednocześnie usługę YouTube. W tej sprawie wypowiedział się przedstawiciel rządu, Mohammad Reza Miri: Ministerstwo telekomunikacji szuka rozwiązania, aby skutecznie zablokować YouTube na podstawie protokołu HTTPS.
Iran położył krzyżyk na YouTube począwszy od pojawienia się filmów na temat kontrowersji wyborczej w kraju po reelekcji prezydenta Mahmuda Ahmadineżada w 2009 roku. Rząd został przyłapany wówczas na dodaniu zwolenników na zdjęciach prezydenta – za pomocą Photoshopa. A może jakiegoś irańskiego oprogramowania graficznego?
Źródło: Neowin