Daje to nam pierwsze miejsce w rankingu. Zaraz za Polakami uplasowali się Grecy, którzy najwyraźniej również nie przepadają za reklamami. W ich przypadku blokowanych jest 44% materiałów tego typu. Na ostatnim stopniu podium znalazła się Norwegia z wynikiem 42%.
To już druga edycja raportu OnAudience.com i po raz drugi Polska zajmuje pierwsze miejsce. Co więcej, popularność wtyczek blokujących reklamy w naszym kraju wciąż rośnie. Rok do roku zwiększyła się o 8%.
Coraz większe straty
– To już druga edycja naszego globalnego raportu dotyczącego skali blokowania reklam. Podobnie jak w zeszłym roku ranking przedstawia odsetek odsłon, a nie unikalnych użytkowników blokujących reklamy, co jest kluczowe dla właściwego zobrazowania skali tego zjawiska. Wzrost liczby blokujących reklamy niemal na każdym rynku pokazuje, że internauci nie akceptują masowych kampanii, irytujących form reklamowych oraz przekazów nieodpowiadających ich zainteresowaniom – uważa Piotr Prajsnar z Cloud Technologies.
Autorzy raportu wyliczyli, że straty wynikające z blokowania reklam wyniosły w 2017 roku aż 42 miliardy dolarów. Warto przy okazji dodać, że wartość rynku reklamowego w internecie szacowana jest na 100 miliardów dolarów.
Straty są znacznie większe niż rok temu, gdy wyniosły 28 miliardów dolarów. Z perspektywy reklamodawców nieciekawie wygląda też sytuacja w Polsce. Wartość reklamy typu display szacowana jest na 485 milionów dolarów, podczas gdy wartość zablokowanych odsłon reklamowych wynosi 409 milionów dolarów.
Co zrobić, aby zmniejszyć straty? Specjaliści wskazują, że należy przeprowadzić gruntowną zmianę sposobu dystrybucji treści reklamowych.
– Prowadzenie masowych kampanii internetowych już dawno przestało mieć rację bytu. Reklama musi być dopasowana do zainteresowań i potrzeb odbiorcy. Nigdy wcześniej nie było dostępnych tyle narzędzi do precyzyjnego targetowania, jak ma to miejsce dziś. Istnieją hurtownie sprzedające dane o preferencjach i zachowaniach internautów, a zaawansowane narzędzia do analityki Big Data pozwalają na targetowanie reklam z niespotykaną dotychczas precyzją, co pozwala zwiększyć skuteczność przekazu nawet o kilkadziesiąt procent. Jeśli pozbędziemy się archaicznych metod, które psują Internet i postawimy na przyjazne dla internautów reklamy, dopasowane do ich potrzeb i zainteresowań, to liczba osób korzystających z adblocków ma szansę spaść – wyjaśnia Maciej Sawa z OnAudience.com.
Źródło: OnAudience