Pobierała opłaty, ale ubrań nie wysyłała. Polka oszukała 700 osób

Piotr MalinowskiSkomentuj
Pobierała opłaty, ale ubrań nie wysyłała. Polka oszukała 700 osób

Kobieta wystawiała mnóstwo ubrań na popularnej platformie sprzedażowej i pobierała opłaty za ich sprzedaż. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie wysyłała przedmiotów do kupujących. Udało się jej oszukać blisko siedemset osób, lecz w końcu została zatrzymana przez policję. Na razie przebywa w areszcie śledczym, grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności.

37-latka zatrzymana za oszustwo kilkuset rodaków

Oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych to chleb powszedni. Rzecz jasna właściciele takich portali regularnie wdrażają nowe usprawnienia mające na celu ograniczenie nieprzyjemnych incydentów. Wystarczy jednak chwila nieuwagi oraz przesadna ufność w stosunku do sprzedającego, by stać się ofiarą. Przekonały się o tym liczne osoby w momencie, gdy po przelaniu pieniędzy nie otrzymały wymarzonych ubrań wystawionych przez 37-latkę.

Mieszkanka wsi Gorzyce została właśnie zatrzymana w jednym z mieszkań w Warszawie, gdzie ukrywała się przed policją. Kobieta przez pewien czas oferowała mnóstwo odzieży i butów z tzw. drugiej ręki. Po potrzymaniu gotówki nie przesyłała ich jednak zainteresowanym klientom. W ten sposób oszukała blisko 700 internautów, za co grozi jej dosyć długa odsiadka.

Postępowanie prowadzili policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu. Jak możemy wyczytać w oficjalnym oświadczeniu służb:

Ustalili, że jedna z mieszkanek powiatu tarnobrzeskiego, za pomocą platformy sprzedażowej oraz portalu społecznościowego, oferowała do sprzedaży odzież i buty z tzw. drugiej ręki. Miały to być m.in. kurtki, bluzy, spodnie, płaszcz i t-shirty, których po otrzymaniu gotówki, nie przesyłała kupującym. Policjanci ustalili, że kobieta od 2018 r. oszukała blisko 700 osób, na łączną kwotę około 70 tysięcy złotych. Oszustka posługiwała się różnymi danymi osobowymi, teleadresowymi oraz 7 rachunkami bankowymi, na które wpływała gotówka wpłacana przez kupujących z całego kraju. Funkcjonariusze ustalili prawdziwą tożsamość kobiety.

37-latka jest świadoma popełnianych przestępstw, dlatego też ukrywała się w warszawskim mieszkaniu. Od 2018 roku kobieta oszukała klientów na łączną kwotę około 70 tysięcy złotych. Posługiwała się ona różnymi danymi osobowymi, teleadresowymi oraz 7 rachunkami bankowymi, na które wpływała gotówka wpłacana przez kupujących. Finalnie postawiono jej 668 zarzutów popełnienia przestępstw.

Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu zastosował wobec oszustki tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. Ten został jej później przedłużony, kobieta wciąż nie jest na wolności. Teraz czeka na proces i może otrzymać karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Mamy więc do czynienia z historią, która może nauczyć wielu osób weryfikowania tego, od kogo kupują rzeczy w internecie. Zawsze warto wybierać opcję przesyłki chronionej, jeśli sprzedający ma opory przed jej udostępnieniem, to powinna się wszystkim zapalić czerwona lampka. Oczywiście należy także zerknąć na opinie pozostawione przez innych konsumentów.

Nie dajcie się oszukać.

Źródło: Policja Podkarpacka / Zdjęcie otwierające: freepik.com (@freepik)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.