Mercedes EQA spłonął na Kaszubach
We wsi Tuchom na Kaszubach w powiecie kartuskim w niedzielę około godz. 21 strażacy odebrali zgłoszenie o płonącym samochodzie. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że płonie samochód elektryczny Mercedes EQA. Akcja gaśnicza trwała aż do poniedziałku do godziny 17:50. Do Tuchomia trzeba było przewieźć z Gdańska specjalny kontener, w którym zanurzono samochód, by schłodzić jego baterię.
W akcji gaśniczej brało udział aż 16 zastępów straży pożarnej – całe szczęście, że strażacy nie byli akurat potrzebni w innym miejscu. Samochód elektryczny wymagał nieustannej obserwacji, bowiem pojazdy takie nawet po ugaszeniu mają tendencję do ponownych zapłonów. Wodę z kontenera gaśniczego odpompowano o godz. 15:30 w poniedziałek, jednak do godz. 17:50 kontrolowano, czy temperatura baterii nie rośnie.
Pożar z happy endem, ale nie dla właściciela
Na skutek pożaru nie ucierpiał nikt, co najwyżej środowisko naturalne. Straty zostały wycenione na podstawie polisy na około 190 tysięcy złotych. To niewiele biorąc pod uwagę to, że nowy Mercedes EQA kosztuje co najmniej 204 500 złotych. Patrząc na stan wraku spalonego auta, nie będzie się już go dało naprawić.
Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
Mercedes EQA został zaprezentowany w styczniu 2021 roku. Dzięki baterii o pojemności 66,5 kWh maksymalny zasięg pojazdu wynosi w teorii 496 km. W teorii, bowiem zasięg deklarowany samochodów elektrycznych w większości przypadków mocno mija się z prawdą.
Źródło: PAP