Polski narodowy operator telekomunikacyjny
W piątkowej Gazecie Wyborczej przeczytać można długi artykuł na temat rzekomych planów rządu. Dziennik powołuje się na kilka różnych poprawek wprowadzanych do przygotowywanej na przestrzeni kilku ostatnich lat ustawy. Dowiadujemy się między innymi, że dla OSSB rezerwowane są częstotliwości wykorzystywane przez sieć komórkową 5G. Co to oznacza?
Zdaniem GW wszystkie działające w Polsce sieci – Orange, T-Mobile, Plus oraz Play – musiałyby korzystać z pośrednictwa narodowego operatora, aby świadczyć usługi 5G na terenie naszego kraju. „Bez niego nie będą miały zasięgu. On z kolei będzie miał możliwość pełnej kontroli nad tym, jakie dane operatorzy – czyli ich klienci – przesyłają, a nawet gdzie się znajdują” – sygnalizują dziennikarze Gazety Wyborczej.
W jaki sposób miałaby nastąpić rewolucyjna zmiana? „Wystarczy, że operatorom komercyjnym nie zostaną odnowione koncesje na częstotliwości. Operator narodowy udostępni im je wtedy jako swoją sieć bazową. Państwo odzyska monopol i kontrolę. Będzie też mogło, dyktując różne warunki cenowe za dostęp do swojej sieci, wpływać na pozycje poszczególnych telekomów na rynku. Operator narodowy będzie działał jak hurtownik, który może sprzedawać towar lub nie” – czytamy.
Warto pamiętać o tym, że już teraz służby specjalne mogą zgłaszać się do operatorów o udostępnianie danych, jednakże ostateczna decyzja co do udzielenia informacji leży po stronie danej firmy. Narodowy operator z pewnością nie będzie tworzył żadnych przeszkód w dostępie do danych policji lub innym służbom. Nic nie stałoby także na przeszkodzie, aby narodowy operator mógł swobodnie blokować treści w sieci, także całe strony.
Teoria dziennikarzy Gazety Wyborczej nie musi znaleźć odzwierciedlenia w rzeczywistości. Operator Strategicznej Sieci Bezpieczeństwa może być bowiem wyłącznie operatorem… wewnętrznych sieci rządowych, niedostępnych dla zwykłego Kowalskiego.
Poczekamy, zobaczymy.
Źródło: GW