Dyskusja na temat blokady porno w Polsce powraca za sprawą premiera, Mateusza Morawieckiego. Ten za pośrednictwem swojego konta w serwisie Twitter poinformował, że analizowane będą inicjatywy mające na celu ograniczanie dostępu do materiałów pornograficznych w Polsce. Prezes Rady Ministrów uważa, że może to być skuteczna metoda na „ochronę dzieci” i zażegnanie „poważnego problemu” w związku z tym, że mają one tak łatwy dostęp do pornografii.
Rodzina jest podstawą polskiego społeczeństwa, a liczne badania pokazują, że dostęp dzieci do pornografii to coraz poważniejszy problem. W związku z pojawiającymi się inicjatywami społecznymi mającymi chronić dzieci poproszę radę ds. rodziny o opinię i spotkanie w poniedziałek. https://t.co/pcFpA4wj9I
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 11 grudnia 2019
Proponowany przez Stowarzyszenie Twoja Sprawa projekt zakłada stworzenie definicji „kwalifikowanych treści pornograficznych” oraz ustanowienie tzw. „współregulatorów”, czyli organizacji zajmującymi się kontrolą i zgłaszaniem wykroczeń w zakresie nielegalnego dostępu do pornografii. W jaki sposób działałby ten mechanizm? Na obecnym etapie prac nie zostało to doprecyzowane. Nie wspomniano czy treści porno byłyby blokowane domyślnie przez dostawców internetu, czy też blokowane na prośbę dorosłych. Wszystkie strony pornograficzne miałyby trafić do specjalnego Rejestru, co samo w sumie wydaje się już rzeczą niewykonalną.
Projekt zakłada, że dostęp do stron porno dla osób pełnoletnich nie będzie utrudniony, ale przeczy temu treść proponowanych w projekcie ustawy przepisów, które przypominają te z tzw. „ustawy hazardowej”. Punkt 8. głosi, iż „Zakazane jest udostępnianie usług płatniczych przez dostawców usług płatniczych na stronach internetowych wykorzystujących nazwy i adresy domen lub kont wpisanych do Rejestru”. W punkcie 9. stoi natomiast: „W przypadku świadczenia usług płatniczych na stronie internetowej wykorzystującej nazwę i adres domeny internetowej lub konta wpisanych do Rejestru, dostawca usług płatniczych jest obowiązany do zaprzestania świadczenia tych usług w ciągu 30 dni od dnia dokonania wpisu domeny do Rejestru”. Może to znacząco utrudnić zakup dostępu do treści porno osobom pełnoletnim.
Michał Dworczyk z PiS w rozmowie z Polsatem wtórował premierowi i popierał pomysł. Konieczność ograniczenia dostępu do porno stawia on na równi z ograniczeniem dostępu do popularnych używek. Jest to przy okazji stanowisko partii rządzącej.
„Uważamy, że dostęp do stron pornograficznych powinien być ograniczony dla dzieci i powinna być skuteczna weryfikacja czy osoba jest pełnoletnia. Jeżeli ograniczyliśmy dostęp dzieci i nastolatków do alkoholu i narkotyków, to powinniśmy poważnie podchodzić do innych uzależnień”, mówił.
Brytyjski system weryfikacji tożsamości nie był jedyną próbą ograniczenia dostępu do porno na świecie. Głośno komentowany jest chociażby chiński pomysł, który zakłada…. skanowanie twarzy miłośników pikantnych materiałów celem weryfikacji ich wieku.
Czy tego rodzaju ochrona przed pornografią jest potrzebna? A może należy wypracować inne rozwiązanie?