Pornhub oskarża Instagram o hipokryzję i szkodliwość. Platforma żąda wolności w sieci

Piotr MalinowskiSkomentuj
Pornhub oskarża Instagram o hipokryzję i szkodliwość. Platforma żąda wolności w sieci
Pornhub opublikował właśnie list otwarty wystosowany w stronę osób odpowiedzialnych za firmę Meta. Firma żąda przede wszystkim wyjaśnień odnośnie do powodów blokady oficjalnego zweryfikowanego konta na platformie Instagram, a także sprawiedliwego traktowania dla twórców treści dla dorosłych i pracowników seksualnych. Treść dokumentu można podsumować jednym słowem: wolność. Przyjrzyjmy się jednak sprawie nieco bliżej.

Pornhub idzie na wojnę z Instagramem

Trzy tygodnie temu mieliśmy do czynienia z dosyć głośnym incydentem. Instagram zdecydował się bowiem na usunięcie oficjalnego profilu serwisu Pornhub, który był obserwowany przez około 13,1 mln internautów. Konto na przestrzeni kilku lat zamieściło łącznie ponad 6200 postów – wszystkie przeznaczone były dla każdego odbiorcy i bezdyskusyjnie mieściły się w kategorii SFW (safe-for-work). Dlaczego więc zdecydowano się na wykonanie takiego kroku?

Podanym powodem jest „naruszenie wytycznych dla społeczności”. Oczywiście nie zgadzają się z tym przedstawiciele portalu Pornhub oraz całej branży produkującej treści dla dorosłych. Wygląda na to, że miarka się przebrała – światło dzienne ujrzał list otwarty podpisany przez kilkadziesiąt osób oraz organizacji. Jego adresatami są Mark Zuckerberg (dyrektor generalny firmy Meta), Adam Mosseri (szef platformy Instagram), Nick Clegg (prezes ds. globalnych w Meta) oraz Jennifer Newstead (szef ds. spraw prawnych w Meta).

Branża seksualna domaga się przede wszystkim zakończenia zjawiska dyskryminacji i hipokryzji, które przejawia się w m.in. nieprzejrzystym regulaminie Instagrama. Jego naciągana interpretacja ma prowadzić do takich sytuacji jak chociażby ostatnia blokada konta Pornhub. Żądań jest rzecz jasna więcej – większość sprowadza się do zwiększenia wolności w sieci.

pornhub list otwartyŹródło: Twitter (@Pornhub)

Mowa tu chociażby o udostępnieniu oficjalnych wyjaśnień i wskazówek dotyczących powodów usuwania treści SFW. Takie postępowanie niszczy niezależnych twórców, którzy tak naprawdę tracą możliwość zarobku. Odmawianie możliwości promowania marek i rozwijania biznesu ma stanowić potężny cios skierowany w stronę osób pracujących w branży seksualnych. Zwłaszcza że Instagram nie jest w swoich działaniach konsekwentny.

Autorzy listu jako przykład podają Kim Kardashian, której konto jest na Instagramie obserwowane przez około 330 milionów osób. Jej posty niejednokrotnie – w sposób jawny – łamały regulamin platformy (nagi tyłek, serio?), a mimo to moderacja przymykała na to oko i nadal pozwala publikować treści niemieszczące się w kategorii SFW.

Dokument kończy się następującym żądaniem:

Żądamy, aby Instagram natychmiast zakończył wszelką dyskryminację wobec osób zaangażowanych w przemysł dla dorosłych. Oznacza to zapewnienie pełnej przejrzystości i jasnych wyjaśnień dla wszystkich zawieszonych lub zbanowanych kont, zakończenie praktyk shadow banning i natychmiastowe przywrócenie wszystkich kont, w tym Pornhub, które nie naruszyły żadnego z warunków i zasad Instagrama.

Czy przedstawiciele Instagrama posłuchają zbuntowanego tłumu? Osobiście niezbyt chce mi się w to wierzyć, choć chciałbym zostać mile zaskoczony. Sprawa powoli nabiera rozgłosu i wygląda na to, że jej finał jest jeszcze daleko przed nami.

Źródło: Pornhub / Foto. Pornhub (Anny Walker)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.