Promowanie kanałów na Twitchu od początku budziło wątpliwości
Boosting kanałów pierwotnie debiutował jeszcze w grudniu 2020 roku. Wtedy to służyły do tego darmowe punkty kanału, które widzowie zebrali podczas wyzwań społeczności. W październiku 2021 roku zagościła nowość działająca w identyczny sposób, ale zakładająca stosowanie prawdziwej waluty do promowania treści.
„Będziemy promować Twój stream w dobrze widocznych częściach Twitcha, takich jak sekcja „Kanały na żywo, które naszym zdaniem Ci się spodobają”. Promowanie pomaga poprawić Twoją widoczność i docierać do nowych odbiorców” – głosi FAQ Boost This Stream.
W przeciwieństwie do punktów kanału, które zdobywało się za obserwowanie i oglądanie kanałów, jedynym czynnikiem ograniczającym płatne „dopalanie” było to, ile dana osoba była gotowa wydać. Opcja nie została przyjęta z powszechnym entuzjazmem. Wiele osób wyraziło zaniepokojenie, że system faworyzuje kanały, które już są popularne, ponieważ ich twórcy są bardziej zamożni. Poza tym, streamerzy nie zarabiali na płatnych doładowaniach, które mogli kupować nie tylko oni sami, ale przede wszystkim ich widzowie. Wszystkie pieniądze trafiły do Twitcha.
Absolutely terrible. Please do not do this feature @Twitch. It’s hard for me to think of positives here. Smaller streamers are struggling to be discovered which makes it challenging to grow and make enough money. Boosts feel like a new penalty for already struggling streamers https://t.co/sFkV3lYRwW
— Sean Plott (@day9tv) September 30, 2021
Porno na stronie głównej Twitcha doprowadziło do wyłączenia nowej funkcji
Przedstawiciel Twitcha doprecyzował w odpowiedzi na nanajnowsze problemy, że program Paid Boosts zakończył się pod koniec 2021 roku, ale nowy program o nazwie Boost Train, umożliwiający widzom promowanie kanału poprzez zakup subskrypcji i bitów, został uruchomiony na początku marca tego roku. To właśnie wtedy zaczęły dziać się dziwne rzeczy.
30 marca użytkownicy Twittera i Reddita donieśli, że na pierwszej stronie Twitcha pojawiły się kanały streamujące treści pornograficzne. Były oznaczone etykietą „promowane przez społeczność streamera”. Niskich lotów trolling sprawił, że Twitch był zmuszony teraz zawiesić funkcję na czas nieokreślony.
Może to i lepiej, że funkcję spotkał taki los?
Źródło: Kotaku