Od momentu uruchomienia Google+ ciężko było zrozumieć politykę Google związaną z wprowadzeniem ograniczenia, o którym wspomniałam wyżej. Wiele wskazuje na to, że koncern chciał po prostu sprawdzić czy jest możliwe, by marketing szeptany, jakim niewątpliwie jest zapraszanie znajomych do korzystania z serwisu, przyniósł satysfakcjonującą ilość użytkowników.
Czyżby ten sposób pozyskiwania klientów się nie sprawdził? Tego na razie nie wiadomo. Mamy natomiast informacje, że na Google+ pojawia się coraz mniej wpisów, a to oznacza tylko jedno – malejące zainteresowanie portalem, co jest wielce nie na rękę Google. Próbując się wybronić przed utratą dotychczasowych użytkowników, Google+ otwiera ramiona przed nowymi.
Jeśli dotychczas nie mieliście możliwości korzystania z Google+, a chcecie zobaczyć pretendenta do miana „Facebook-killera” – zajrzyjcie na plus.google.com. Nie zapomnijcie podzielić się wrażeniami w komentarzach!
Źródło: Slashgear