Tesla zmanipulowała reklamę Autopilota z 2016 roku
Autopilot Tesli jest doskonałym przykładem gruszek na wierzbie regularnie obiecywanych konsumentom przez Elona Muska i tego, że szumne obietnice są często realizowane tylko w pewnym stopniu. Inżynier funkcji Autopilot pracujący na rzecz Tesli przyznał właśnie, że prezentacja działania funkcji z reklamy wyemitowanej w 2016 roku była zmanipulowana.
Polecamy: Tesla obniżyła ceny samochodów w Polsce. Tak tanio jeszcze nie było
Anonimowi pracownicy firmy Tesla, cytowani w artykule opublikowanym w 2021 roku w The New York Times, twierdzili, że trasa, którą pokonał samochód w filmie, została wcześniej zmapowana, a prezentowany samochód… rozbił się w trakcie kręcenia reklamy. Słowa te znalazły swoje potwierdzenie. Reuters donosi, że Ashok Elluswamy, inżynier Autopilota w Tesli, zeznał, że materiał wideo z 2016 roku przedstawiający jeden z samochodów Tesla – jadący i samodzielnie parkujący – wcale nie obrazuje poprawnie działającego systemu.
Oto kontrowersyjne nagranie, które dalej znajduje się na stronie amerykańskiego producenta aut. Pokazuje ono Teslę wiozącą pasażera do jednego z budynków Tesli. Pasażer wysiada z samochodu, który następnie okrąża parking, by zaparkować równolegle pomiędzy dwoma innymi autami. Zastrzeżenie na początku filmu głosi: „Osoba na miejscu kierowcy jest tam tylko ze względów prawnych. Nic nie robi. Samochód sam się prowadzi”.
„Intencją tego filmu nie było dokładne przedstawienie tego, co było dostępne dla klientów w 2016 roku. Miało to na celu przedstawienie tego, co mogliśmy wbudować w system” – mówił Elluswamy, cytowanym przez agencję Reutera.
Przez kłamstwa ludzi od marketingu mogą ginąć ludzie
Zeznania Elluswamy’ego są częścią pozwu wytoczonego firmie przez rodzinę programisty Waltera Huanga, który zginął w wypadku Tesli w 2018 roku. Rodzina Huanga pozwała Teslę, argumentując przed sądem, że to Autopilot w Tesli Huanga spowodował wypadek.
Elluswamy twierdził w swoich zeznaniach, że wideo nie przedstawiało możliwości jazdy autonomicznej Tesli w tamtym czasie.
Andrew McDevitt, prawnik reprezentujący rodzinę Huanga, powiedział Reuterowi, że „emitowanie tego filmu bez żadnego zastrzeżenia była jawnym wprowadzaniem w błąd”.
Źródło: Reuters