Jak wynika z najnowszych badań, tylko 18% prezesów spośród 50 największych światowych korporacji posiada jedno lub więcej kont w serwisach społecznościowych. Dla porównania, w 2010 roku liczba ta wynosiła 16%, więc na dobrą sprawę nie zmieniło się wiele w ciągu ostatnich 3 lat. Jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy jest chęć oszczędności czasu, a także obawa przed śledzeniem ze strony konkurencji. Z tym pierwszym wiąże się również obawa przed niższą premią lub nawet zwolnieniem ze stanowiska, ze względu na publiczne odsłanianie prestiżu pozycji na której znajdują się osoby z tej grupy.
Według przeprowadzonego badania, najbardziej ryzykownym serwisem jest Twitter, ze względu na swój mikro blogowy charakter. W ciągu ostatnich 3 lat zanotowano spadek zainteresowania z 8 do 2%. Z kolei bardziej bezpieczne, czyli Facebook i LinkedIn spotkały się ze zwiększonym zainteresowaniem – z 4 do 10% w ciągu ostatnich 3 lat. Zupełnie inaczej wygląda z kolei aktywność prezesów w Internecie poprzez kanały wideo. Tutaj prym wiodą np prezentacje z konferencji na których osoby te się wypowiadają – tutaj wzrost aktywności wyniósł aż 66%, ale też wynika z bardziej oficjalnej prezentacji siebie i firmy.
Źródło: Webershandwick, Foto: thoughtpick