The Wall Street Journal ustalił, że Intel już wkrótce przejdzie w ręce Qualcomm. Jeśli doniesienia okażą się prawdziwe, to możemy mieć do czynienia z historyczną transakcją w branży technologicznej. Dziennikarze zwracają jednak uwagę, iż tytułowy zakup nadal nie jest pewny, więc do rewelacji należy podchodzić z odpowiednim dystansem. Tym samym istnieje szansa na nadejście końca walki pomiędzy chipami Arm a x86 trwającej już od dłuższego czasu.
Intel stanie się własnością Qualcomm? To by było coś
Najbardziej wpływowe korporacje nigdy nie rozważają wstrzymania swojego rozwoju i poprzestania na tym, co już osiągnęli. Nieustannie szukają sposobów na zwiększenie zysków lub poszerzenie własnego portfolio. Wszystko po to, by zaspokoić wygłodniałych inwestorów lub uciec od niepokojąco szybko zbliżającej się konkurencji. Wystarczy przypomnieć sobie chociażby znaczące przedsięwzięcie w postaci przejęcia firmy Activision Blizzard przez Microsoft. Wygląda na to, że niedługo media zaczną sporo mówić o następnej istotnej transakcji.
Istnieje szansa, że Intel stanie się własnością korporacji Qualcomm od pewnego czasu skupiającej się nad rozwojem chipów Arm. Takie doniesienia opublikował The Wall Street Journal, natomiast niedługo później raport potwierdziła redakcja New York Times – trudno więc mówić o jakichkolwiek nieporozumieniach czy plotkach mających na celu zwiększenie popularności któregoś z leakerów. Jeśli faktycznie doszłoby do zakupu, to mówilibyśmy o upadku jednego z największych technologicznych molochów w historii.
Raporty wskazują jednak na to, że nie doszło jeszcze do złożenia oficjalnej oferty. Wkrótce ten moment ma nastąpić, co tylko potwierdziłoby ambitne plany Qualcomm, który przecież dopiero w tym roku powrócił do tworzenia procesorów stacjonarnych. Firma skupiona jest na realizacji chipów AI umieszczanych w laptopach naszpikowanych funkcjami wykorzystującymi sztuczną inteligencję. Czy plan polegający na przejęciu Intela można uznać za absurdalny? Absolutnie nie.
Obecna sytuacja koncernu Intel jest bardzo niestabilna. Wiemy o tym chociażby za sprawą znacznych cięć, zmian w strategii biznesowej oraz zwolnieniu ponad 15% pracowników niedługo po ogłoszeniu strat sięgających ponad 1,6 miliarda dolarów. Firma zaprzestała rozwój wszelkich nieistotnych projektów oraz takich, których rezultaty obecnie trudno oszacować. Pokłosiem tej restrukturyzacji jest wstrzymanie prac nad budową swojej fabryki na terenie Polski. Nieco zbyt kosztowne okazało się również postawienie na własny proces produkcyjny.
Intel od lat traci na gamingowym rynku
Nie można również zapominać o rynku gamingowym, który coraz częściej napędzany jest przez AMD. Praktycznie wszystkie najpopularniejsze konsole (oprócz Nintendo Switch) napędzane są przez rozwiązania od tego podmiotu i nie zmieni się to nawet w przypadku nadchodzącego PlayStation 6. Intel polegać więc musiał na pecetowych konsumentach, którzy ostatnio także nie są przesadnie zadowoleni z działania chipów. Chodzi przede wszystkim o przedziwne awarie przyczyniające się do występowania irytujących problemów.
Największy udział przypada więc na laptopy, gdzie Intel mimo wszystko wciąż króluje. Plany przejęcia korporacji przez Qualcomm mają więc sporo sensu i istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że wkrótce informacje na ten temat usłyszmy wprost od zainteresowanych podmiotów. Na razie mamy jednak do czynienia z plotkami, które mogą zostać zdementowane.
- Przeczytaj również: Kolejny rok, kolejne absurdalnie długie kolejki po nowego iPhone’a
Pozostaje więc czekać na potwierdzenie tego historycznego przejęcia. Jeśli do tego dojdzie, to organy regulacyjne raczej nie będą miały problemy z daniem zielonego światła. Qualcomm nawet po zakupie Intela nie będzie monopolistą, bowiem na rynku istnieją równie wpływowi gracze.
Źródło: The Wall Street Journal / Zdjęcie otwierające: Intel