Sprawa jest związana z modemami wykorzystywanymi m.in. w smartfonach. Według oskarżyciela Qualcomm dawał producentom dwa wyjścia: albo dodatkowo zapłacą za wykorzystanie patentów, albo ich telefon nie będzie mógł zadebiutować globalnie.
Qualcomm rzekomo wymuszał na firmach podpisanie skomplikowanych umów licencyjnych. W przeciwnym razie nie chciał sprzedawać modemów.
Producenci smartfonów nie mieli więc zbyt dużego wyboru, gdyż Qualcomm był jedyną firmą potrafiącą dostarczyć ogromną ilość podzespołów. Konkurencja nie nadążyłaby z produkcją.
Ponadto umowy licencyjne były tak skonstruowane, że w przypadku użycia modemów konkurencji producenci musieli zapłacić specjalny podatek Qualcommowi. Nie trudno się domyślić, że dzięki temu korzystanie z alternatywnych rozwiązań nie było korzystne finansowo.
Qualcomm oczywiście nie zgadza się z pozwem i tłumaczy, że firma nigdy nie wymuszała na swoich partnerach zawierania dodatkowych umów licencyjnych w zamian za możliwość skorzystania z modemów.
Źródło: The Verge