Republikanie pozywają Google za prokonsumenckie działanie
Spam w skrzynce mailowej można przyrównać do ulotek, które ktoś nachalnie próbuje wciskać na ulicy. Politycy z amerykańskiej partii republikańskiej najwyraźniej uważają, że mogą zaśmiecać pocztę każdego amerykańskiego wyborcy, nawet wbrew jego woli. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć pozew skierowany przeciwko Google? Republikański Komitet Narodowy (RNC) pozwał Google, zarzucając „stronnicze” filtrowanie spamu w e-mailach.
Republikański Komitet Narodowy (RNC) wniósł pozew przeciwko Google za rzekome angażowanie się w bezprawną dyskryminację poprzez kierowanie e-maili z kampanii republikańskich do folderów ze spamem w skrzynkach pocztowych. W pozwie złożonym w piątek we Wschodnim Sądzie Okręgowym w Kalifornii, RNC oskarża firmę z Mountain View o „zmniejszanie zasięgu kolportowanych wiadomości e-mail z powodu przynależności politycznej i poglądów RNC”.
Według republikanów przez większą część każdego miesiąca prawie wszystkie e-maile RNC trafiały do skrzynek odbiorczych Gmail. Pod koniec każdego z nich niemal cała korespondencja trafiała do folderów ze spamem. RNC twierdzi, że zmiana zbiega się z porą miesiąca, w której zbieranie funduszy przez RNC było historycznie najbardziej udane.
Bezczynność Google w sprawie skarg składanych przez Republikański Komitet Narodowy od 10 miesięcy zdaniem polityków powinna zostać uznana za „co najmniej niedbałą i nieuzasadnioną”, co wystarczyłoby – zgodnie z kalifornijskim prawem przewoźników – do tego, aby uznać taką postawę za dyskryminującą.
Google odpiera zarzuty
„Jak wielokrotnie powtarzaliśmy, nie filtrujemy wiadomości e-mail na podstawie przynależności politycznej. Filtry spamu Gmaila odzwierciedlają działania użytkowników. Zapewniamy szkolenia i wytyczne dotyczące kampanii, a niedawno uruchomiliśmy zatwierdzony przez FEC program pilotażowy dla nadawców politycznych i nadal pracujemy nad maksymalizacją dostarczalności wiadomości e-mail przy jednoczesnej minimalizacji niechcianego spamu” – przekazał José Castañeda z Google w oficjalnym stanowisku prasowym.
RNC nie bierze udział w programie pilotażowym i wiele wskazuje na to, że przedstawiciele partii nie potrafią zrozumieć, że robią śmietnik ze skrzynek pocztowych Amerykanów.
Wygląda na to, że politycy amerykańscy muszą pogodzić się z faktem, że większość wysyłanych przez nich wiadomości nie jest czytana i ląduje w koszu. To może być jeden z powodów, dla którego filtry Gmail kategoryzują tego typu treści jako SPAM.
Źródło: Axios