Marka Fenty Beauty została założona w 2017 roku i oferuje swoje produkty w 17 krajach, w tym także w Polsce. Zajmuje się głównie kosmetykami do twarzy, a zyskała popularność dzięki temu, że jest intensywnie promowana przez samą Rihannę, która, przypomnijmy, posiada 123 miliony obserwujących na Instagramie. Jak informuje portal Investing.com, przedstawiciele marki złożyli wniosek o zastrzeżenie znaku towarowego Fenty w przestrzeni wirtualnej. We wniosku jest podobno wyszczególnione, że firma ma oferować dobra w postaci na przykład wirtualnych mydeł, perfum i akcesoriów do włosów…
Czy ktoś będzie potrzebował wirtualnych kosmetyków?
O ile obecność w metawersie marek odzieżowych, czy nawet producentów samochodów, można jeszcze zrozumieć, tak naprawdę ciężko wyobrazić sobie, żeby ktokolwiek płacił za kosmetyki, które istnieją tylko wirtualnie i których będzie mógł użyć tylko nasz awatar. Z drugiej strony, są jeszcze bardziej absurdalne rzeczy, na które ludzie wydają pieniądze, a co będą kupować użytkownicy metawersu, dowiemy się dopiero wtedy, gdy zostanie on udostępniony szerszej publiczności. Być może, skoro ma to być szczegółowe odwzorowanie rzeczywistości, właśnie wirtualne kosmetyki staną się produktem pierwszej potrzeby.
Kiedy wystartuje pierwszy prawdziwy metawers? Póki co, poza rozbudzającymi wyobraźnię zapowiedziami, nie znamy zbyt wielu szczegółów na temat daty publicznej premiery któregokolwiek z wirtualnych światów.
Jak na razie, w wyścigu wydaje się prowadzić firma Marka Zuckerberga, która udostępniła grę Horizon Worlds, mającą stanowić wstęp do alternatywnego świata.
Źródło: Investing.com / fot. tyt. Fenty Beauty