Odcinając się od globalnego internetu Rosja chce się zabezpieczyć przed cyberatakami prowadzonymi przez hakerów. Jak podaje Ria Novosti, miałoby to następować wyłącznie w sytuacjach kryzysowych. Nie oznacza to zatem, że rosyjscy obywatele zostaną całkowicie odseparowani od globalnej wioski. Stanie się tak wyłącznie w momencie, gdy zajdzie taka potrzeba.
Rosyjskie władze nie podają jednak, przed czym dokładnie chcą się zabezpieczyć. Mowa jest przede wszystkim o cyberatakach, ale tego typu ograniczenie może służyć również do ograniczenia przepływu informacji wśród obywateli.
Jedno ze źródeł gazety informuje, że do odcięcia internetu może dojść np. w przypadku zbrojnego ataku na państwo lub też w trakcie zmasowanych protestów wśród ludności.
Podobne rozwiązanie zastosowano między innymi w Egipcie w 2011 roku, podczas Arabskiej Wiosny Ludów. Wtedy też władze pozbawiły obywateli dostępu do internetu i telefonii komórkowej.
Źródło: Ria Novosti