Rosyjski robot szachowy zmiażdżył palec dziecku. Organizator wini 7-latka

Maksym SłomskiSkomentuj
Rosyjski robot szachowy zmiażdżył palec dziecku. Organizator wini 7-latka
W szachach można wygrać poprzez poddanie się przeciwnika lub mat, czyli postawienie króla przeciwnika szachu, przed którym nie ma obrony. Rosyjski robot szachowy chciał wygrać z kilkuletnim dzieckiem trzecią metodą. Przez techniczny nokaut. Bezlitosna maszyna złamała palec 7-letniemu chłopcu, a wszystko zarejestrowały kamery.

Robot szachowy złamał dziecku palec

Nowoczesne partie szachów ze sztuczną inteligencją rozgrywa się na ogół za pośrednictwem Internetu. Podczas stacjonarnych turniejów pokazowych w niektórych krajach obecne są także specjalne roboty szachowe, uzbrojone w ramię i chwytak, dzięki którym przemieszczają figury po planszy. Właśnie taki robot zaatakował dłoń 7-latka.

Sytuacja miała miejsce 19 lipca podczas Moscow Chess Open, który to turniej odbywał się w stolicy Rosji od 13 do 21 lipca. Dziecko o imieniu Krzysztof startowało w kategorii poniżej 9. roku życia. Według Siergieja Smagina, wiceprezesa Rosyjskiej Federacji Szachowej, nieszczęśliwy wypadek zdarzył się, gdy chłopiec odpowiedział na ruch robota, zanim robot zakończył jego wykonanie.

Jak widać na poniższym nagraniu, robot, który tego dnia rozegrał już trzy partie szachowe, ruszył ramieniem do przodu i chwycił chłopca za palec. Palec był miażdżony przez kilka sekund, zanim obecna nieopodal kobieta rzuciła mu się na pomoc. Chłopakowi, nie robotowi. Wkrótce do kobiety dołączyło trzech mężczyzn. Finalnie, obsługa imprezy wyprowadziła chłopca z sali.


Bunt maszyn? Zawiniła ofiara

Organizatorzy całą winę zrzucili na poszkodowanego. „Istnieją pewne zasady bezpieczeństwa i dziecko najwyraźniej je złamało. Kiedy wykonywało ono swój ruch, nie zdawało sobie sprawy, że najpierw powinno czekać” – powiedział Smagin. „To niezwykle rzadki przypadek, pierwszy, jaki pamiętam” – dodał.

Siergiej Łazariew, prezes Moskiewskiej Federacji Szachowej, powiedział: „Robot złamał dziecku palec. To oczywiście bardzo źle”. Łazariew zauważył, że robot grał w szachy od około 16 lat i brał udział w wielu poprzednich konkursach, nie łamiąc konkurentom kości, ani nie zadając im innych obrażeń. „Chłopak się pospieszył, robot go złapał i tyle. Nie mamy z resztą nic wspólnego z wynajętym robotem” – dodał.

Ofiara ataku robota z gipsem na palcu finalnie powróciła na turniej kolejnego dnia i ukończyła go. Rodzice skontaktowali się z prokuraturą celem złożenia skargi. Podobno Rosyjska Federacja Szachowa prowadzi negocjacje z rodzicami. Trudno jednak spodziewać się, aby po słowach wypowiadanych przez jej przedstawicieli podmiot ten chciał iść na ugodę.

Źródło: Twitter, Techspot

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.