Handlarze windują ceny
Naturalną konsekwencją braku dostępności ściereczki jest fakt, że użytkownicy, którym udało się zdobyć ją wcześniej, wystawiają swoje egzemplarze na portalach aukcyjnych po zawyżonej cenie. Na amerykańskim eBayu znajdziemy aktualnie kilka ofert po 50 dolarów, a dla przypomnienia, cena w oficjalnej dystrybucji to 20 dolarów. Niewykluczone, że jeśli Apple nie przyspieszy z produkcją, a zainteresowanie będzie się utrzymywać, ceny ściereczek z drugiej ręki wzrosną jeszcze bardziej.
Apple nie podaje z jakiego dokładnie materiału wykonano magiczną ściereczkę, jednak najpewniej jest to zwykła mikrofibra. Jeśli tak rzeczywiście jest, niemal taki sam produkt, tylko że bez loga korporacji z Cupertino, można kupić w sieci za mniej niż dolara.
Zabawny jest też fakt, że na stronie produktu Apple zamieściło listę kompatybilnych urządzeń i nie wiedzieć czemu, nie ma na niej na przykład iPhone’ów starszych niż SE. Teoretycznie oznacza to więc, że ściereczka nie powinna być używana do ich czyszczenia.
Źródło: własne / fot. tyt. Apple