Snapchat to aplikacja mobilna popularna szczególnie wśród młodych użytkowników smartfonów z Androidem i iOS. Komunikator może mieć wiele zastosowań ale powszechnie wiadomo, że często służy do wymiany pikantnych zdjęć i filmów. W rezultacie aplikacja wzbudziła zainteresowanie hakerów, którzy zwęszyli sposób na przechwycenie setek tysięcy zdjęć nieświadomych użytkowników.
Biblioteka udostępnionych zdjęć zajmuje 13GB. Mało tego, użytkownicy wspomnianego forum podobno stworzyli narzędzie umożliwiające wyszukiwanie konkretnych zdjęć na podstawie nazwy użytkownika Snapchat.
Jak doszło do wycieku?
Z oficjalnego oświadczenia firmy odpowiedzialnej za rozwój Snapchat’a dowiedzieliśmy się, że serwery aplikacji nigdy nie zostały naruszone i nie należy doszukiwać się tutaj źródła wycieku. Najprawdopodobniej zawiniły aplikacje firm trzecich, które umożliwiały logowanie się do komunikatora i zapisywanie zdjęć i filmów. Podejrzenie pada na serwis SnapSaved, który do niedawna pozwalał użytkownikom otwierać i zapisywać pliki pochodzące ze Snapchat’a. SnapSaved zniknął niespodziewanie z sieci kilka miesięcy temu. Warto dodać, że użytkownicy 4chan twierdzą, że SnapSaved rzeczywiście jest źródłem przechwyconych plików.
Niestety w ręce internautów wpadło bardzo dużo materiałów, które można zakwalifikować jako pornografię dziecięcą w tym filmy przesyłane pomiędzy nastolatkami, którzy wierzyli, że pliki zostaną natychmiast usunięte po obejrzeniu.
Źródło: Business Insider