Daj odetchnąć swoim kolanom i ochroń je przed urazami
Nakolanniki E-Knee pomagają w różnych sytuacjach wysiłkowych. Od lekkiego joggingu po granie w siatkówkę, podnoszenie ciężarów czy długie wycieczki terenowe. Ich działanie polega na odpowiednio dobranym zwiększaniu ciśnienia we wszytych w urządzenie poduszkach znajdujących się na kolanie i wokół niego. To zabezpiecza je przez urazami i niepoprawnymi ruchami mogącymi nadwyrężyć staw kolanowy.
E-Knee wygląda dość futurystycznie / Foto: E-Knee.C-EXO
Wszystkim zarządza chip ARM na podstawie danych z żyroskopów. Trzy fabrycznie załadowane profile zapewniają odpowiednie wsparcie w każdej sytuacji: odpoczynek (np. siadanie, stanie – nie trzeba zdejmować E-Knee, jeśli robimy sobie przerwę, można je też nosić po prostu na co dzień), niska intensywność (chociażby lekki jogging) i wysoka intensywność (np. szybka gra w koszykówkę). Maksymalnie w ciągu trzech sekund system inteligentnie dobierze odpowiednie ciśnienie w poduszkach, zapewniając najlepsze wspomaganie i ochronę.
Nowoczesna technologia jak z Cyberpunka nawet w nakolannikach
Z racji automatycznego sterowania stanem poduszek i oddychającego materiału, który rozciąga się wokół nogi, mamy według producenta zapewnioną wygodę i brak negatywnych skutków spotykanych przy źle dobranych (za luźnych lub za ciasnych) tradycyjnych opaskach na kolana. E-Knee ma jeszcze lepiej zabezpieczać przed sytuacjami, w których kierunek siły wyprowadzanej przez stopę i jej palce jest niezgodny z kierunkiem kolana.
Zakładanie i włączanie E-Knee, to nic trudnego / Foto: E-Knee.C-EXO
Sprzęt wygląda całkiem futurystycznie ze swoimi świecącymi obręczami i poprowadzonymi na wierzchu rurkami w kontrastowym nieco jaskrawym kolorze. Po założeniu E-Knee można się czuć niemalże jak ze wspomagaczami z Cyberpunka 2077. Procedura jest bardzo prosta, wystarczy wsunąć na kolano główny element, doczepić magnetycznie przytrzymywaną na miejscu bazę i nacisnąć włącznik.
Kampanie na Kickstarterze i Indiegogo zakończone sukcesem
Bateria o pojemności jedynie 200 mAh wystarczy na całkiem długo (28 dni codziennego biegania lub ćwiczeń przez godzinę, 4 godziny grania w koszykówkę lub tenisa przez tydzień albo przynajmniej 3 dni podczas górskiego campingu z ośmiogodzinnymi wędrówkami). Ładowanie może odbywać się tradycyjnie przewodowo kablem USB (dodawany do zestawu ma magnetyczną końcówkę), indukcyjnie, ale też (jeśli mamy parę) od razu dla dwóch modułów za sprawą magnetycznego złącza, które połączy dwie sztuki. Nieduże ogniwo da się w 100 proc. napełnić przez 24 minuty.
Smart nakolanniki E-Knee są dostępne w kampanii croudfundingowej na Indiegogo pod tym adresem. Główna jej część w zasadzie już się skończyła, ale dalej można zamawiać E-Knee. Zebrano 1,71 miliona dolarów hongkońskich (mniej więcej 809 tysięcy złotych) na tej platformie, a wcześniej na Kickstarterze 1,67 miliona dolarów hongkońskich (około 793 tysięcy złotych). Wysyłki mają odbyć się według wstępnych planów już w czerwcu. Za jedną sztukę zapłacimy przy obecnej zniżce 45 proc dokładnie 1159 dolarów hongkońskich (około 549 złotych), a za parę przy takim samym specjalnym opuście 2149 dolarów hongkońskich (mniej więcej 1020 złotych).
Zobacz również: Zachowaj kontakt wzrokowy z kamerą Center Cam. Pomysł genialny w swojej prostocie
Źródło i foto: E-Knee.C-EXO / Indiegogo