Względem poprzedniego roku, sieć Starlink zaczęła globalnie zwalniać w średnim ujęciu transferów
5G ma większą pojemność niż 4G, ale ludzie mają coraz więcej urządzeń i korzystają intensywniej z sieci. W takim razie z biegiem czasu i tak potrzeba większej liczby stacji (niższy zasięg każdej komórki dla tego przykładu możemy pominąć), aby prędkości nie spadały wraz z nasyceniem sieci. Niczym dziwnym nie jest w Polsce dobry zasięg 5G lub LTE-Advanced i pobieranie rzędu kilkunastu Mb/s. W przypadku Starlink nie jest aż tak źle, ale widać już symptomy podobnego problemu.
Według ostatniego raportu Ookla (firma odpowiedzialna za popularne narzędzie testowania parametrów łącza speedtest.net) w drugim kwartale 2022 roku, transfery sieci Starlink zaliczyły globalne spadki. Odnotowano je w Europie, Ameryce Północnej, Ameryce Południowej i Oceanii. Na szczęście pingi utrzymały się na bardzo podobnym poziomie. Mediana testów transferów przeprowadzonych narzędziami Ookla dla Kanady, Francji, Niemiec, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii i USA spadła zależnie od konkretnego obszaru o wartości od 9 proc. do aż 54 proc. Wynik odnosi się do porównania II kwartału 2021 roku i II kwartału 2022 roku. A to naprawdę sporo. Przykładowo w USA mediana obniżyła się z okolic 90 Mb/s do 62 Mb/s, choć pingi pozostały wciąż na poziomie mniej więcej 48 ms.
Starlink w pewnym sensie stał się ofiarą własnego sukcesu, a na pewno jego transfery
Docelowo Starlink ma osiągać nawet 1 Gb/s, czyli znacznie więcej niż obecne wartości. Oczywiście szczytowe wcale nie są tak niskie jak chociażby przykład z USA, ale to przecież średnia i mediana, więc zupełnie inna bajka. Wygląda na to, że nawet tak duże tempo rozwijania konstelacji satelitów Starlink (jest ich już ponad 3000) i kolejnych naziemnych stacji, nie wystarczy przy wzmożonym napływie użytkowników i finalnie sieć prezentuje pewien regres w transferach. Ale to nic dziwnego, że abonentów tak mocno przybywa. Ostatnio ceny się obniżyły nawet w Polsce, a dodatkowo rozszerzono ofertę także o mobilny dostęp do Internetu (np. na łodziach, kamperach), a nie jak do tej pory wyłącznie stacjonarny.
Zobacz również: Przez błąd giełdy kryptowalut uzyskała 10,5 miliona dolarów i wciąż ich nie oddała
Źródło: zdnet / własne / Foto tytułowe: Starlink