A gdyby to John Travolta wcielił się w Forresta Gumpa…
Ponadczasowe dzieła filmowe często mają zawiłą historię w kwestii obsady aktorskiej. Po sukcesie danej produkcji, aktorzy którzy odrzucili wcześniej główne role, mówią o tych decyzjach jako o największych pomyłkach w swoich karierach. Podobnie było z ekranizacją książki Forrest Gump.
John Travolta był brany pod uwagę jako aktor, który miał się wcielić w tytułowego bohatera jeszcze przed Tomem Hanksem. Gwiazdor już wtedy nie mógł narzekać na niedostatek ofert. Finalnie wziął udział w zdjęciach do innego kultowego dzieła jakim stało się Pulp Fiction. Cóż, czy Forrest Gump byłby taki sam bez Toma Hanksa?
Deepface pozwala zobaczyć alternatywną rzeczywistość na własne oczy
Na pewno obaj aktorzy świetne wykonali swoją robotę i zapadli w pamięć fanom kina. Zarówno Pulp Fiction jak i Forrest Gump cieszą się wielkim uznaniem. Twórca z kanału Shamook postanowił zrobić coś więcej niż tylko teoretycznie gdybać. Wykonał deepfake podmieniający twarz Toma Hanksa na Johna Travoltę w pewnych scenach z filmu, które trwają łącznie niecałe 3 minuty.
Efekt jest naprawdę świetny. Tylko w kilku krótkich chwilach symulacja nieco się rozjeżdża ze swoją jakością. Przez większość czasu można by przysiąc, że to próbne zdjęcia z dawnych lat z Johnem Travoltą, a nie komputerowa przeróbka po latach. Zapewne Travolta odegrałby swoją rolę chociaż odrobinę inaczej, pokazywał inną mimikę twarzy. W końcu ludzie są niepowtarzalni. Tak czy inaczej, to świetna próbka mocy nowoczesnych komputerów i oprogramowania.