Impreza wygenerowana przez sztuczną inteligencję
25 kwietnia pokazywałem Wam reklamę pizzy stworzoną przy wsparciu sztucznej inteligencji. Materiał wyglądał jak żywcem wyjęty z jakiegoś koszmaru, ale miał w sobie pewien urok. W przypadku reklamy piwa poszło… w zasadzie trudno powiedzieć, czy lepiej, czy gorzej. Dzieło Private Island wykreowane przy użyciu Stable Diffusion, Midjourney i ControlNet oraz oczywiście promptów jest po prostu osobliwe.
Reklama to kumulacja chyba wszystkich baboli, jakich może dopuścić się SI przy generowaniu tego rodzaje treści. Są zatem ludzie nie potrafiący jeść i pić, dłonie z nadmiarowymi palcami, a co najważniejsze: mimika przyprawiająca niekiedy o gromki śmiech. Trudno oprzeć się przekonaniu, że impreza wygląda jak… czyjś sen.
Swoją drogą, spróbujcie ocenić poniższe wideo na płaszczyźnie tego, jak sztuczna inteligencja postrzega typową imprezę w wydaniu ludzi. W końcu SI w pewien sposób uśrednia całą „wiedzę”, jaką została „nakarmiona” w danym zakresie.
Kolejny raz zastanawiam się, jaki odsetek widzów zauważyłby, że z reklamą jest coś nie tak, gdyby została ona wyemitowana w telewizji. Wydaje mi się, że materiał zachwalający nieistniejącą pizzerię był mimo wszystko o wiele bardziej realistyczny.
Źródło: YouTube