Ta Tesla ma zasięg 1600 km. Więcej niż Twój diesel, ale jest pewien haczyk

Maksym SłomskiSkomentuj
Ta Tesla ma zasięg 1600 km. Więcej niż Twój diesel, ale jest pewien haczyk
Od czasu do czasu lubię zaglądać na kanał Warped Perception i sprawdzać, na jaki szalony pomysł tym razem trafił kreatywny konstruktor. Ostatnio opisywaliśmy jego wyjątkowo niepraktyczną przeróbkę samochodu Tesla Model S, który potrafił wprawdzie przejechać ok. 2900 kilometrów bez ładowania (z gniazdka), ale wiązało się to z pewnym dość znaczącym mankamentem. Teraz mężczyzna powrócił z zupełnie świeżą ideą. Kolejna przeróbka amerykańskiego samochodu zwiększa jego zasięg do ok. 1600 kilometrów i czyni go znacznie bardziej praktycznym.

Ta Tesla ma zasięg 1600 kilometrów

Wady samochodów elektrycznych są tak wysokie, że nie chce mi się ich powtarzać po raz n-ty. Miłośnicy spalinowej motoryzacji najczęściej wytykają przeciętny zasięg w relacji do zbyt długiego czasu ładowania, a czasem niewielki zasięg sam w sobie. Podczas gdy istnieją samochody z silnikiem Diesla, potrafiące przejechać na jednym ładowaniu ponad 1000 kilometrów, elektryki osiągające na autostradzie 400 km to niezwykle rzadki widok. Youtuber prowadzący kanał Warped Perception postanowił ulepszyć swoją Teslą Model S w taki sposób, aby… zamarzyła się miłośnikom aut napędzanych paliwami kopalnymi.

Nie przegap: Elektryczna Toyota będzie miała zasięg większy niż Twój Passat w dieslu

Warped Perception wymontował poprzedni agregat z bagażnika swojej Tesli i wsadził tam znacznie bardziej efektywny silnik Diesla z turbosprężarką. Cel? Przejechanie 4023 kilometrów z jak najmniejszą liczbą przystanków na ładowanie. Ładowanie bez użycia kabli, rzecz jasna. Tesla Model S Cordless to jak sama nazwa wskazuje elektryk, którego nie trzeba ładować w gniazdka – ten ładuje się w trakcie jazdy z agregatu.

silnik diesla tesla

Silnik diesla ledwo zmieścił się do bagażnika Tesli. | Źródło: mat. własny – zrzut ekranu

Niestety, kolejny raz silnik pełniący rolę agregatu działa szalenie głośno i generując moc na poziomie ok. 25 koni mechanicznych emituje olbrzymi hałas. Działający na 80 procent swoich możliwości doładowuje jednak baterie w Tesli Model S na tyle skutecznie, aby ta uzyskiwała zużycie energii rzędu 52 Wh (nie kWh!) na każdą przejechaną milę (ok. 1,6 km). To z kolei daje teoretyczny zasięg na poziomie ok. 2575 km. Nieźle, choć do celu wciąż daleko.

YouTuber przygotował już podobno kolejną, trzecią już wersję generatora, w której częściowo wyeliminował problemy z chłodzeniem i hałasem.

Głupi pomysł? To zależy

Oczywiście pomysł youtubera na tego rodzaju przeróbkę to tylko sztuka dla sztuki, ale… istnieją produkowane seryjnie samochody elektryczne, w których silnik spalinowy pełni rolę generatora prądu. Takie auta to na przykład Nissan Quashai e-Power oraz nowa Mazda MX-30 z silnikiem Wankla. Rzecz jasna ich kultura pracy jest nieporównywalnie lepsza od tego, co zobaczyliście powyżej.

Źródło: YouTube

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.