Tesla bez kierowcy pędzi autostradą? Nie, to tylko prowadzący ucina sobie drzemkę

Jan MentelSkomentuj
Tesla bez kierowcy pędzi autostradą? Nie, to tylko prowadzący ucina sobie drzemkę
Jazda z prędkością 140 km/h Teslą nie jest wyjątkowym wyczynem. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę, że kierowca spał, temat nabiera medialnego potencjału. I tak było w przypadku pewnego Kanadyjczyka, który w trakcie podróży postanowił się zdrzemnąć, oddając całą kontrolę w ręce autopilota.


Na widok policji Tesla zaczęła przyspieszać

Policjanci zaalarmowani o pędzącej Tesli S ruszyli za nią w pościg. Okazało się, że oparcia przednich foteli były maksymalnie rozłożone, a kierowca po prostu drzemał. Co ciekawe, w trakcie próby zatrzymania, kiedy w radiowozie uruchomiono system ostrzegania świetlnego, samochody obecne na drodze zaczęły zjeżdżać, natomiast Tesla jeszcze przyśpieszyła.

Winnym całego zdarzenia (oczywiście poza autopilotem) jest 20-letni Kanadyjczyk, mieszkaniec regionu Kolumbia Brytyjska. Na początku zatrzymano mu jedynie prawo jazdy na 24-godziny, następnie jednak postawiono zarzut sprowadzenia zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Do incydentu doszło czerwcu w okolicy miasta Ponoka, 100 km na południe od Edmonton, w Kanadzie.

Na sen za kółkiem jeszcze przyjdzie czas

Obecnie Tesla oferuje jedynie drugi poziom autonomii, co oznacza, że kierowca cały czas musi nadzorować jazdę. Elon Musk z kolei obiecał, że jeszcze w tym roku uda się osiągnąć piąty poziom, dzięki któremu samochody bez najmniejszej ingerencji człowieka będą mogły przemieszczać się po drogach publicznych.

screenshot-www.tesla.com-2020.09.19-14 05 59
Tesla Model S posiada 8 kamer i 12 sensorów ultradźwiękowych / Źródło: Tesla

Twórca Tesli zaznaczył, że będzie to możliwe dzięki zwiększonej mocy obliczeniowej nowych komputerów, nad którymi trwają prace. Ponoć sporym wyzwaniem jest stworzenie odpowiedniego systemu chłodzenia, który zapobiegać będzie przegrzewaniu się jednostek.

Źródło: BBC, Foto: Tesla

Udostępnij

Jan Mentel