TikTok miał w nosie RODO, więc teraz musi za to słono zapłacić

Piotr MalinowskiSkomentuj
TikTok miał w nosie RODO, więc teraz musi za to słono zapłacić

Właściciele platformy TikTok muszą słono zapłacić za naruszenie RODO, przepisów regulujących prywatność użytkowników. Mowa tu o karze w wysokości 345 milionów euro, więc dosyć dotkliwej. Rzecz jasna sama firma się z decyzją organów nie zgadza i twierdzi, że już dawno wprowadzono zmiany poprawiające bezpieczeństwo najmłodszych.

TikTok nie dbał o dane swoich użytkowników

Nakładanie kar za naruszenia prywatności konsumentów to dosyć powszechne zjawisko, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę kilka minionych lat. Chyba nikomu nie trzeba przypominać rekordowej kary jaką nałożono na koncern Meta, wtedy musiał on zapłacić 1,2 miliarda euro. Od tamtej pory jeszcze nikt nie zbliżył się nawet do tego niechlubnego wyniku.

TikTok jednak także nie ma czym się chwalić, bowiem irlandzka Data Protection Commission (DPC) zakończyła właśnie dochodzenie w sprawie łamania przepisów RODO. Chodzi tu przede wszystkim o nieprawidłowe podejmowanie działań wobec niepełnoletnich osób.

Ich konta miały być ustawiane domyślnie jako publiczne. Dzięki temu każdy użytkownik platformy mógł bez problemu wejść na te profile, przejrzeć informacje tam dostępne i ewentualnie nawiązać kontakt z właścicielem. Przepisy obowiązujące na terenie państw członkowskich Unii Europejskiej jednoznacznie wskazują na potrzebę ograniczania dostępu do kont dzieci.

Poza tym TikTok nie miał oferować odpowiednich narzędzi pozwalających na weryfikację tego, kto korzysta z systemu kontroli rodzicielskiej. Nie było więc większego problemu z podszyciem się za np. prawnego opiekuna.

Źródło: DPC

Trwające przez dłuższy czas dochodzenie wykazało także luki w poszczególnych systemach bezpieczeństwa. To wszystko złożyło się na podjęcie decyzji o ukaraniu ByteDance grzywną w wysokości 345 milionów euro, czyli ponad 1,6 miliarda złotych.

Firma nie zgadza się z decyzją organów

Okej, ale co na to sam zainteresowany? Firma stwierdziła, że nie zgadza się z decyzją DPC, szczególnie jeśli chodzi o wysokość nałożonej kary. Przedstawiciele koncernu dali znać, że opisane powyżej funkcje i ustawienia dawno nie działają tak, jak opisuje to komisja.

Odpowiednie zmiany podobno wdrożono na platformę TikTok długo przed rozpoczęciem dochodzenia. Mowa tu chociażby o domyślnym ustawieniu wszystkich kont poniżej 16. roku życia jako prywatne.

Poprawki eliminujące przyszły przedmiot zainteresowania Komisji zadebiutowały w styczniu 2021 roku. Wszystkie istniejące i nowe konta dla osób w wieku 13-15 lat są domyślnie ustawione jako prywatne. Poza tym funkcja Parowanie Rodziny pozwala rodzicom i opiekunom połączyć swoje konto na TikToku z kontem nastolatka. W ten sposób mogą oni przeglądać oraz dostosowywać treści i ustawienia prywatności.

Zaprojektowano też neutralną „bramkę wiekową”, która wymaga od użytkowników podania daty urodzenia, bez „podpowiedzi” jaki jest właściwy wiek. Jeśli poda numer niezgodny z regulaminem, to nie będzie mógł stworzyć już nowego konta.

Dwa lata temu ujawniono także publicznie liczbę podejrzanych kont nieletnich, które są usuwane. Wszystko to jest podawane w kwartalnych raportach dotyczących egzekwowania wytycznych dla społeczności. Przez pierwsze trzy miesiące 2023 roku usunięto prawie 17 milionów takich kont.

Poza tym wdrożony niedługo zostanie zmieniony proces rejestracji kont dla nowych użytkowników w wieku 16 i 17 lat. Będą one ustawione jako „konto prywatne”.

Opublikowano nawet specjalny timeline działań platformy w odniesieniu do decyzji Komisji. Czy więc ByteDance sobie odpuści? Nie wiadomo, bowiem toczą się jeszcze inne postępowania dotyczące naruszeń wobec danych użytkowników.

Nadal bowiem nie stwierdzono czy korporacja wysyłała/nadal wysyła dane na chińskie serwery i współpracowała/nadal współpracuje z tamtejszym rządem. Musimy poczekać na rozwój wydarzeń.

Źródło: The Verge, Data Protection Commission, TikTok / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@helloimnik)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.