Twitch postanowił po raz kolejny zaktualizować swój regulamin. Okazało się bowiem, iż wprowadzone niedawno poprawki spotkały się z krytyką nie tylko społeczności, ale też firm obsługujących płatności. Kilka dni temu nagość o charakterze artystycznym ponownie stała się legalna. Teraz zdecydowano się na ponowne wprowadzenie ograniczeń, co jest dosyć absurdalne. Jeśli chcecie się dowiedzieć, czego jednak nie można transmitować na żywo, to koniecznie czytajcie dalej.
Twitch jednak nie pozwala na nagość
Nie tak dawno informowaliśmy Was o zmianie zasad dotyczących legalności treści o charakterze seksualnym. Dowiedzieliśmy się wtedy, że można streamować zawartość, gdzie celowo podkreślone są piersi, pośladki oraz okolice miednicy. Mowa też o możliwości wykonywania tańców erotycznych obejmujących rozbieranie się: striptiz, twerking, grind czy taniec na rurze. Jeśli zaś chodzi pełną nagość, to była ona dozwolona w sferze artystycznej – rysunku, malarstwie itd. Nie było jednak wciąż zgody na udostępnianie gier erotycznych.
Aktualizacja regulaminu spodobała się wielu internautom, lecz wśród pokaźnego grona użytkowników wywołała falę oburzenia. Twitch zalany bowiem został przez setki transmisji zakrawających o pornografię i omijających przepisy. Nie przypadło to do gustu również podmiotom obsługującym płatności i nie długo było trzeba czekać na reakcję Amazonu. Okazuje się, że firma nieco przestraszyła się takiego obrotu spraw. O co więc dokładnie chodzi?
Na oficjalnym blogu platformy pojawił się wpis dotyczący kolejnych poprawek przepisów bezpieczeństwa. Jej przedstawiciele dali znać, że chcieli zwiększyć swobodę twórczą oraz umożliwić artystom bardziej dynamiczny rozwój poprzez „wykorzystanie ludzkiej postaci w swoich dziełach”. Dalej czytamy, że „niektórzy streamerzy stworzyli treści, które naruszały nowe zasady”. Podobno usunięto te transmisje i nałożono kary na konkretne kanały.
Twitch przyznaje, że nieco przesadził z poluzowaniem regulaminu. Dlatego też zdecydowano się na „wycofanie zmian dotyczących nagości artystycznej”. Oznacza to, że „przedstawianie prawdziwej lub fikcyjnej nagości nie będzie dozwolone, niezależnie od medium”. Wprowadzono także pewne ograniczenia jeśli chodzi o publikowanie emotikon przedstawiających piersi czy narządy płciowe. Trzeba przyznać, iż szybko cofnięto kontrowersyjne zasady.
Amazon zdaje sobie z tego sprawę i żałuje, iż nie przewidział skutków swoich działań. Jeśli więc przegapiliście ostatnie poprawki, to teraz raczej na Twitchu nie znajdziecie już nagości w wydaniu soft. Trzeba jednak przyznać, że tym razem platforma stała się jeszcze gorszym miejscem dla wszystkich prawdziwych artystów. Osoby przestrzegające regulaminu straciły możliwość dzielenia się swoimi pracami. Nadużycia były zbyt spore i nie do końca umiano sobie z nimi poradzić. Dlatego zdecydowano się na podjęcie bardziej radykalnych środków.
Źródło: Twitch / Zdjęcie otwierające: Twitch, zrzuty ekranu z transmisji na żywo (instalki.pl/Maksym Słomski)