Twitter zweryfikował profil Disney Junior UK, lecz szybko okazało się, że został on stworzony przez trolla. Co ciekawe, nie musiał nic robić, by otrzymać specjalny znaczek przy nazwie – platforma postanowiła przyznać mu odznakę automatycznie. Konto zostało jednak zawieszone niedługo po tym, gdy sprawa zaczęła się robić medialna. Przyjrzyjmy się temu nieco bliżej.
Twitter zweryfikował konto należące do trolla
Twitter stał się synonimem chaosu, zwłaszcza po czwartkowym usunięciu oznaczenia „legacy verified”. Mnóstwo popularnych osób/firm straciło weryfikację, co doprowadziło do powstania szeregu kont podszywających się pod aktorów, pisarzy czy korporacje. Część z nich stwierdziła, że nie zamierza przelewać ośmiu dolarów, by otrzymać specjalny znaczek – Elon Musk postanowił więc zrobić to za darmo.
Nie spodobało się to wielu użytkownikom. Szczególną uwagę zwrócono na profil Stephena Kinga, autora niezwykle aktywnego na platformie. Wielokrotnie krytykował on biznesmena i zarzekał się, iż nie zapłaci złamanego grosza za subskrypcję – fani króla grozy byli więc skonsternowani, gdy ujrzeli przy jego nazwisku „blue mark”. Wtedy wyszła na jaw dziwaczna praktyka miliardera, którą pisarz skomentował dosyć dosadnie proponując oddanie tych pieniędzy na pomoc Ukrainie. To jednak nie koniec zamieszania.
I’ve donated $100M to Ukraine, how much have you donated?
(We turned down the DoD money btw) https://t.co/wpLa6dTnP6
— Elon Musk (@elonmusk) April 23, 2023
Twitter chyba trochę pogubił się w tym całym rozdawnictwie, bo weryfikacja zawitała także na nieoficjalne konta rozpoznawalnych marek. Idealnym przykładem jest tu profil Disney Junior UK, który został założony przez trolla niecałe dwa lata temu. Nie zgromadził on zbyt wielu obserwujących, ale pomimo tego algorytm platformy uznał, że jest to kanał należący do amerykańskiej korporacji. Pojawił się tam więc specjalny znaczek informujący, iż mamy do czynienia z oficjalnym kontem biznesowym.
One for the Twitter history books pic.twitter.com/Jobqev9BFh
— Shayan Sardarizadeh (@Shayan86) April 24, 2023
Twórca konta zdziwił się, gdy zobaczył żółte oznaczenie i nie omieszkał podzielić się z tym poprzez publikację wpisu. Sprawa zaczęła być komentowana nieco szerzej i najwyraźniej trafiła także do moderatorów serwisu, którzy postanowili zawiesić profil. Nie można więc już przejrzeć dostępnych tam postów. Nie da się jednak ukryć, iż mamy do czynienia z sytuacją, która raczej nie powinna mieć miejsca.
Jest to kolejny dowód na to, że Twitter stał się miejscem pełnym chaosu, gdzie trudno o racjonalne decyzje i podejmowane kroki. Elon Musk dosyć mocno namieszał poprzez skupienie się na zmianach dotyczących kwestii weryfikacji oraz abonamentu i teraz zbiera żniwa swoich głupich pomysłów.
Źródło: Twitter, Mashable