Wiele wskazuje na to, że zbliża się moment ustanowienia regulacji dla sztucznej inteligencji. UE udało się osiągnąć wstępne i tymczasowe porozumienie jeśli chodzi o wdrożenie przełomowych przepisów. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to za kilka lat otrzymamy pierwszy na świecie zestaw legislacyjny określający sposób działania i wykorzystywania tego typu technologii. Inne regiony będą mogły brać przykład i wdrażać podobne rozwiązania na swoim terenie. Co dokładnie ustalono?
UE na poważnie podchodzi do kwestii regulacji AI
Pod koniec października informowaliśmy Was o problemach związanych z regulacją sztucznej inteligencji. Sporo podmiotów wyraziło wtedy swoje obawy, co zmusiło władze do organizacji kolejnych głosowań czy paneli dyskusyjnych. Minęły niemalże dwa miesiące i właśnie doczekaliśmy się aktualizacji tematu. Po rundzie intensywnych negocjacji, ustawodawcy osiągnęli tymczasowe porozumienie. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.
Opublikowany komunikat prasowy niestety nie obfituje w szczegóły, ale można wyczytać z niego kilka naprawdę interesujących rzeczy. Udało się ustanowić obowiązki zaawansowanych systemów sztucznej inteligencji przeznaczonych do ogólnego użytku. Mowa przede wszystkim o konieczności przedstawiania oceny ryzyka, przeprowadzania testów kontradyktoryjności czy raportowania o incydentach. Prawo ma przy okazji wymuszać przejrzystość modeli poprzez publikowanie specjalnych dokumentów technicznych i szczegółowych podsumowań treści wykorzystywanych do szkolenia sztucznej inteligencji. To bardzo ważne, ponieważ do tej pory OpenAI odmawiało ukazywania tego typu informacji.
Zadowoleni będą również konsumenci, którzy otrzymają prawo do składania skarg odnośnie do różnych systemów AI. Ich właściciele otrzymają tym samym zobowiązanie, by przekazywać stosowne wyjaśnienia oraz po prostu na poważnie podchodzić do klientów. Jeśli firmy nie dostosują się do wymagań, to czeka ich kara grzywny w wysokości „od 7,5 mln euro lub 1,5% obrotu do 35 mln euro lub 7% globalnego obrotu”. Brzmi to co najmniej poważnie.
Regulacje zostaną wprowadzone za kilka lat
AI Act zawierać będzie rzecz jasna zastrzeżenia jeśli chodzi o samo używanie sztucznej inteligencji. Nie pomoże ona w przypadku wydobywania obrazów twarzy z nagrań pochodzących z monitoringu czy kategoryzacji na podstawie wrażliwych cech (rasa, orientacja seksualna, religia, przekonania polityczne). Zgody nie będzie również na stworzenie systemu rozpoznawania emocji w pracy/szkole bądź punktacji społecznej. Implementacja takich rozwiązań manipulowałaby bowiem ludzkim zachowaniem w celu obejścia ich wolnej woli lub wykorzystania ich słabości. Oczywiście od tego wszystkiego są wyjątki.
Nie spodziewajcie się jednak, że przepisy wejdą w życie np. na początku przyszłego roku. Nie będzie to niestety aż takie proste. Oczekuje się, iż do zawarcia ostatecznego porozumienia dojdzie jeszcze w grudniu – jeśli ten pozytywny scenariusz się zrealizuje, to prawo zacznie obowiązywać najwcześniej w 2025 roku. Historia pokazała jednak, że warto nastawić się na różnego rodzaju opóźnienia i niedociągnięcia. Jedno jest pewne, jesteśmy bliżej ustalenia regulacji AI niż kiedykolwiek wcześniej.
Teraz nadejdzie czas na dalsze negocjacje, m.in. wewnątrz komisji rynku wewnętrznego i komisji swobód obywatelskich. Czas pokaże co z tego wyjdzie. Pozostaje być dobrej myśli.
Źródło: Parlament Europejski / Zdjęcie otwierające: freepik.com (@gpointstudio)