UE rozważa odłączenie największych rosyjskich banków od systemu SWIFT

Maksym SłomskiSkomentuj
UE rozważa odłączenie największych rosyjskich banków od systemu SWIFT
Unia Europejska planuje odłączyć 4 kolejne rosyjskie banki od systemu SWIFT, rozszerzając tym samym blokadę wprowadzoną niedługo po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Chodzi o Gazprombank, Alfa-banku, Rosbank i Tinkoff Banku. Taki środek jest rzekomo dyskutowany w ramach ósmego pakietu sankcji za ewentualną, ale wydaje się nieuniknioną aneksję Chersonia, Zaporoża i Donbasu przez Rosję, pisze EUObserver.

Kolejne sankcje wymierzone w Rosję

Odłączenie Gazprombanku od SWIFT będzie miało daleko idące konsekwencje, ponieważ to za jego pośrednictwem dokonywane są płatności za eksport rosyjskiego gazu. Węgry wielokrotnie wetowały decyzje UE w dziedzinie sankcji dotyczących energetyki. Francja, Niemcy, Włochy, Austria, Cypr i Grecja również mogą się temu sprzeciwiać.

Obecnie sankcje wobec pozostałych rosyjskich banków z 27 krajów UE wspierają Polska, Estonia, Łotwa, Litwa i Irlandia. Na 9-stronicowej liście propozycji znalazły się również zakazy importu diamentów, współpracy w zakresie energii jądrowej, przekazywania banknotów z UE lub USA oraz sprzedaży nieruchomości Rosjanom.

Nie tylko energetyka

W sferze IT sankcje mogą wpłynąć na technologie dystrybuowane przez Kaspersky Lab – planowane jest zakazanie europejskim firmom współpracy z Rosją na wzór zbliżony do zakazu, jaki na współpracę z chińskimi firmami wprowadziły Stany Zjednoczone. Unia Europejska tworzy rzekomo listę kilkunastu produktów elektronicznych, które nie będą już eksportowane z UE do Rosji (m.in. smartfony, sprzęt radarowy i urządzenia laserowe).

Postulowany jest też zakaz nadawania trzech rosyjskich kanałów telewizyjnych (NTV Mir, REN TV i Rosja 1) oraz sześciu popularnych serwisów internetowych.

Sankcje mają pomóc położyć kres finansowaniu firm lobbingowych i organizacji pozarządowych w UE, wszystkich tych, którzy pomagają obejść sankcje wobec Rosji.

Dyskusja na temat ósmego pakietu sankcji nasiliła się po rozpoczęciu pseudoreferendów w Chersoniu, Zaporożu i Donbasie, których celem jest aneksja okupowanych przez Rosję terytoriów Ukrainy. Według dyplomatów w Brukseli, minimum, które UE zrobi, to umieszczenie na czarnej liście urzędników biorących udział w referendum, a także rozszerzenie sankcji finansowych na kilka rosyjskich banków i zakazanie dostaw niektórych zaawansowanych technologicznie produktów.

Obecna wersja sankcji jest bardziej mapą drogową dalszych działań niż listą realnych żądań, które zostaną zaakceptowane w odpowiedzi na aneksję, mówią źródła unijne.

Źródło: EUObserver

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.