Pomysłowi głośno sprzeciwia się Mozilla, która aktywnie walczy o wolność i neutralność internetu. „Propozycja UE sprawi, że filtrowanie i blokowanie treści w sieci będzie normą, która efektywnie podkopie innowację, rywalizację i wolność wypowiedzi” – alarmuje Raegan MacDonald z Mozilli. „Wiele propozycji i poprawek to po prostu absurd” – kontynuuje.
Twórcy popularnej przeglądarki informują, że według nowego prawa każdy materiał wrzucony do sieci będzie mógł być poddany filtrowaniu – nawet jeżeli nie ma charakteru komercyjnego. Zablokowane będą mogły być przykładowo zdjęcia, które wrzucimy dla naszych znajomych albo memy, komentujące bieżące wydarzenia.
Nowe prawo może również znieść ochronę serwisów „pośredniczących”. Oznacza to, że strony takie jak Wikipedia, eBay, DeviantArt czy Github będą musiały własnoręcznie monitorować wszystkie treści, które wrzucają ich użytkownicy.
Ograniczony zostanie także tzw. „text mining”. Są to metody eksploracji danych służące do wydobywania informacji z tekstu i ich późniejszej obróbki w celach statystycznych. Do takiej działalności będą upoważnione wyłącznie odpowiednie instytucje naukowe.
Pierwsze głosowanie w sprawie nowego prawa odbędzie się 10 października, a finalne w grudniu. Mozilla zachęca, by kontaktować się ze swoimi reprezentantami w Unii Europejskiej, domagając się rozsądniejszych reform.
Więcej informacji na temat nowego prawa autorskiego można znaleźć bezpośrednio na stronie Mozilli.
Źródło: Mozilla