Unity podjęło decyzję o tymczasowym zamknięciu kilku biur. Zrobiono to rzekomo z powodu otrzymania licznych wiarygodnych gróźb śmierci. Miały one zacząć napływać po ogłoszeniu kontrowersyjnych zmian. Reakcja graczy oraz deweloperów najwyraźniej okazała się momentami zbyt przesadzona i osoby zarządzające konkretnymi budynkami zaczęły obawiać się o własne życie. Część internautów sugeruje jednak, iż mamy do czynienia wyłącznie z tanią zagrywką wizerunkową.
Unity zamyka biura, bo obawia się ataku wściekłych graczy
Chyba każdy słyszał o szokującej decyzji twórców silnika Unity, którzy wprowadzili nową opłatę za instalację gry. Wieści te zostały uznane przez niemalże wszystkich jako godzące w branżę oraz wręcz niedopuszczalne. Chyba nie spodziewano się aż takiej krytyki, ponieważ niedługo później opublikowano specjalne oświadczenie uspokajające deweloperów. Oczywiście nikt tłumaczenia nie kupił – jak więc historia potoczyła się dalej?
No cóż, zdecydowano się na zamknięcie biur na terenie Austin oraz San Francisco. Tymczasowe założenie kłódki ma być spowodowane otrzymaniem wiarygodnych gróźb śmierci. Informację te podała redakcja portalu Bloomberg twierdząc jednocześnie, że termin ponownego otwarcia nie jest jeszcze nikomu znany. Najwidoczniej niektóre osoby za bardzo wzięły sobie do serca decyzję o wprowadzeniu nowego cennika i posunęło się do wypowiedzenia słów, które nie powinny paść raczej w żadnej sytuacji.
Poza tym odwołane zostało wczorajsze spotkanie z pracownikami, które miał poprowadzić John Riccitiello, dyrektor generalny Unity Technologies. Wiele wskazuje na to, że obawiał się on ewentualnego ataku, co wcale nie jest aż takie dziwne. Mężczyzna od dawna nie cieszy się dobrą reputacją w branżowym środowisku, zarówno z powodu wypowiadanych słów, jak i podejmowanych decyzji podczas pełnienia roli prezesa w Electronic Arts.
Co ciekawe, wiele wskazuje na to, że CEO od pewnego czasu był świadomy nadchodzących zmian oraz spodziewał się krytyki. Jak inaczej wytłumaczyć sprzedanie tysięcy akcji firmy niedługo przed ogłoszeniem kontrowersyjnej decyzji? Poza tym zarząd firmy miał otrzymać sporą premię, co także wkurzyło rozgniewaną społeczność.
Oczywiście mówimy wyłącznie o doniesieniach, ale jakże wiarygodnych. Bez problemu można zrozumieć rozgniewanych graczy oraz deweloperów, zwłaszcza że korporacja nie traktuje ich po ludzku. Trudno na razie przewidzieć jak rozwinie się cała sytuacja. Obecnie nie jest zbyt kolorowo i nie zanosi się na zmianę nastrojów.
Unity musi się bardzo postarać, by odzyskać choć trochę zaufania swoich klientów.
Źródło: Bloomberg / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@atluminon)