Już 18 lutego tego roku na Netflixie zadebiutuje nowy film dokumentalny “Upadek: sprawa Boeinga”. Całość będzie traktowała o dwóch głośnych katastrofach samolotów 737 MAX, które przyczyniły się do uziemienia tego modelu na całym świecie.
Film bada katastrofy lotów Lion Air 6190 oraz Ethiopian Airlines 302. To katastrofy, które zdarzyły się w odstępie pięciu miesięcy od siebie – na tym samym typie samolotu.
Boeing naprawił już samoloty 737 MAX
Pod koniec 2018 roku doszło do pierwszej katastrofy Boeinga 737 MAX w barwach przewoźnika Lion Air. Samolot spadł do Morza Jawajskiego zaledwie 13 minut po starcie. Podobna sytuacja spotkała lot Ethiopian Airlines w marcu 2019 roku. 6 minut po starcie samolot runął na ziemię. W obu katastrofach zginęło prawie 350 osób.
Na chwilę po wspomnianych wydarzeniach chińskie linie lotnicze uziemiły swoje Boeingi 737 MAX, a za tą decyzją poszedł ogromny efekt domina. Finalnie, popularne “MAX-y” nie latały prawie 2 lata, zanim kilkanaście miesięcy temu wróciły do regularnej służby.
Film “Upadek: sprawa Boeinga” został wyróżniony na festiwalu Sundance 2022, a jego reżyserką jest Rory Kennedy – zdobywczyni nagrody Emmy.
Film dokumentalny, który trafi na platformę już 18 lutego tego roku trwa 1 godzinę i 29 minut. Materiał ma pokazywać, w jaki sposób Boeing zarządzał kryzysem związanym z katastrofami oraz jakich zaniedbań dopuszczono się w kontekście bezpieczeństwa samolotów z serii MAX. “Upadek: sprawa Boeinga” przedstawia też zabiegi korporacji, która próbowała od samego początku zamieść temat bezpieczeństwa pod dywan.
Warto przypomnieć, że na uziemieniu samolotów 737 MAX ucierpiał także polski przewoźnik – PLL LOT.
Wspomnianymi, zaktualizowanymi konstrukcjami można już latać w ramach linii Ryanair. Irlandzkie linie lotnicze zamówiły ponad 100 Boeingów 737 MAX i wciąż oczekują na ich dostawę.
Będzie oglądać?
Źródło: Rolling Stone / fot. PLL LOT