Do tej pory Stany Zjednoczone prosiły o rezygnację z wyboru Huawei jako dostawcy i ostrzegały przed możliwością szpiegowania przez chińskiego giganta technologicznego państw, które się na ten krok zdecydują. Huawei odpowiedział wprost: pokażemy nasz kod źródłowy, a Wy zdecydujcie czy zawiera on elementy do przechwytywania informacji.
Zobacz również: USA chcą, aby Europa nie korzystała z urządzeń 5G od Huawei
Jednak Amerykanie nie mogli pozostawić takiej decyzji bez odzewu. Ambasador USA w Niemczech, Richard Grenell, wystosował do niemieckiego ministra gospodarki list z ostrzeżeniem. Według niego Stany Zjednoczone będą ograniczać wymianę danych wywiadowczych z RFN. Według Grenella największe znaczenie w kontaktach tego typu ma bezpieczna komunikacja, której nie zapewni infrastruktura Huawei.
Zobacz również: Czechy również piętnują ZTE i Huawei
Taki krok ze strony USA mógłby być bardzo dotkliwy dla Niemiec, Wielkiej Brytanii i innych państw, które planują współpracę z Huawei. Utrata ważnych danych wywiadowczych wpływających na bezpieczeństwo mogłaby okazać się zbyt dużą ceną, przez co europejskie kraje mogą być skłonne stanąć po stronie Ameryki, co z kolei byłoby ogromnym ciosem dla chińskiej firmy.
Jak skończy się cała sytuacja? Tego nie wiemy. Wiemy jednak, że Stany są w najkorzystniejszej sytuacji – mają najmniej do stracenia. W obliczu takiego ultimatum najgorzej ucierpią kraje Europy – albo stracą cenne źródło informacji, albo szansę na dynamiczny rozwój technologii 5G. Na sytuację win-to-win raczej nie ma tu co liczyć.
Zobacz również: Huawei i ZTE nie będą mogły dostarczać technologii 5G w Australii
Źródło: Wall Street Journal